czwartek, 29 stycznia 2015

Jak to kiedyś na Kwiatowej było czyli odnawianie starego domu, przed i po.


Temat przed i po chodził za mną od dawna.
Nawet od dawien dawna.
Jednak myśl o konieczności przedarcia się przez tysiące zdjęć w archiwach w celu odszukania tych właściwych powodowała, że temat odkładałam na bliżej nie określoną przyszłość.

Aż do dziś:)
Zostałam z podziębionym Antośkiem w domu, grzebałam, przewijałam, przeglądałam…  I mam! Zdjęcia sprzed rewolucji!:)

Nooo, powiem Wam, że trochę to teraz inaczej wygląda:) Tuż po znalezieniu drewniany dom był niemiłosiernie zagracony - idę o zakład, że stał się miejscem zrzutu rzeczy zbędnych dla całej rodziny. Bliższej i dalszej pewnie też;)
No bo jak wytłumaczyć te hurtowe ilości sztucznych choinek, zrolowanych dywanów czy pralek? Na jeden mały domek przypadły pralki Franie, sztuk trzy (sic!):):)
O ogródku nie wspomnę… dechy, blachy, pozostałości po-remontowe… mysz, mydeł i powideł wszelaki:)

Przeglądam te zdjęcia i dochodzę do wniosku, że nasza ukochana biel i zwichnięcie w stronę minimalizmu całkiem dobrze Kwiatowej zrobiły - może nie zyskałam fizycznie większego metrażu ale optycznie owszem;):)

Kuchnia po:



Kuchnia przed - niestety kredensu nie udało się uratować, podobnie jak starego pieca - był przepalony i praktycznie sam się rozebrał… 



Nie mam przedsionka na zdjęciach przed, jest tylko po;)  To taka malutka przestrzeń w samym centrum domu, przy drzwiach wyjściowych. O ile pamiętam kiedyś był pomarańczowo - brązowy;)



Duży pokój, jak wiadomo duży z nazwy;) Kiedy zobaczyłam go po raz pierwszy zawalony wersalkami i dużą meblościanką pomyślałam, że to raczej komórka;) A teraz sprawdza się super, jest takim mini kinem domowym i czytelnią - z jednej strony telewizor, z drugiej narożna rozkładana sofa… Bardzo miło się tam rodzinnie poleguje, niezależnie od powodu;) Na zdjęciu pokój po:


A tutaj przed:



Poddasze. Nie odnalazłam zdjęć sprzed ale w zasadzie nie ma co pokazywać - było ciemno, bez okien, na podłodze klepisko i hurtowe ilości siana sprzed kilkunastu lat;) Poddasze było użytkowe inaczej:P Teraz mamy tu sypialnię z jednej i biuro z drugiej strony… Zdjęć "biura" nie mam, czekają na lepsze czasy:D



Łazienki wcześniej nie było, był za to składzik z węglem i drewnem (malutkie pomieszczenie za przedsionkiem). Wydzieliliśmy tu mini kotłownię z kotłem gazowym i pralką (wcisnęłam tu jeszcze półki z butami i środkami czystości… Nie pytajcie jak:D) i łazieneczkę z prysznicem. Miało być inaczej ale jest inaczej, kto czytał ten post ten wie dlaczego… Pozdrawiamy fachowca!:D


I "łazienka" przed. Kredensu po lewej nie udało się uratować niestety!



Pokój Piotrusia po:


… i przed:



Pokój Antosia po:


… i przed:



Tarasu po prawej stronie domu nie było, była za to przyklejona mini stajenka, która rozpadała się przy dotyku palcem… Z jednej strony szkoda bo chciałam ją zagospodarować ale z drugiej - nie miałabym tak fajnego tarasu!:) Więcej o budowie tarasu tutaj. Na zdjęciu poniżej przed i po (stajenki nie zdążyłam obfocić;)):



Przed domem były wielkie schody betonowe z PRL-owską barierką, okropne;) Zmieniliśmy je na drewniane, historia tutaj. Wymieniliśmy też betonowe płyty chodnikowe na starą kostkę granitową. Trawa właśnie zaczyną ją przerastać, na to czekałam:) Na zdjęciu poniżej schody i kostka po zmianie. Schodów betonowych nie zdążyłam uwiecznić…



Za tarasem, po prawej leżał sobie odłogiem pasek trawy… To tu spełniłam swoje marzenie o ogródku i własnej szklarni (więcej tutaj). Ogródek jest maleńki ale mój, własny i bardzo mi bliski:) Mam nadzieję, że z biegiem lat będzie coraz piękniejszy i kwietny!:) Na zdjęciu po prawej przed a po lewej po…  Na tych zdjęciach widać jak bardzo urok zależy od pory roku... To przecież to samo miejsce!:)



I już na koniec zdjęcie domu przed rozpoczęciem prac. Tak to mniej więcej wyglądało;)


Dziewczyny sporo z Was pytało mnie o historię zmian domu na Kwiatowej - nie ukrywam, że to też mnie zmobilizowało do przejrzenia archiwum, dziękuję!:) Gdybyście chciały coś jeszcze wiedzieć - pytajcie:)

101 komentarzy:

  1. Niesamowita metamorfoza! Piękne zdjęcia "po", zdjęcia "przed" pewnie i tak nie mówią wszystkiego o tym jaką "orką" było doprowadzenie domu do przepięknego stanu obecnego. Szczerze podziwiam i gratuluję, wytrwałości,sił, odporności psychicznej i nie wiem czego jeszcze, żeby taki remont przeprowadzić z takim skutkiem:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Słów mi brakuje.... Pięknie, pięknie, pięknie. Jednak biel to biel. Aż trudno uwierzyć, że takie cuda da się zrobić z domu, który .... nie wyglądał :)
    Pozdrawiam i zapowiadam się ze stałymi wizytami :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. … nawet bardzo nie wyglądał:D
      Tak naprawdę już posprzątanie go i wymalowanie na biało dało super efekt;)
      Macham ciepło Magdo!:)

      Usuń
  3. Kawał dobrej roboty został tu włożony, Twój dom wygląda jak zupełnie inne miejsce w porównaniu ze stanem "przed". Gratuluję!

    OdpowiedzUsuń
  4. Kocham dom na Kwiatowej! Kazdy jego cm:)))

    OdpowiedzUsuń
  5. Niewiarygodne jak biel zmieniła pomieszczenia, jest jasno, przestronnie... Super miejscówkę macie! Pozdrawiam
    kasia at home

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda, biel potrafi duuużo zmienić:) Pozdrawiam Kasiu:)

      Usuń
  6. Cudowna metamorfoza !!!!!
    Widać ogrom prac i serca włożone w każdy zakamarek domu :)
    Podziwiam za każdym razem gdy odwiedzam Dom przy Kwiatowej :)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  7. Bardzo (!!!!!) się cieszę, że ten post się pojawił, czekałam strasznie!!!
    Domek miał potencjał, absolutnie!
    Teraz wszystko wygląda obłędnie, ale widać ile pracy i kombinacji to kosztowało.
    Super, że udało się uratować okna, futryny, drzwi... sufity też cudne!!!
    Jestem pod wielkim wrażeniem:)
    Pozdrawiam bardzo!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. … to prawda, udało się uratować wszystkie okna i drzwi, sufity… wystarczyło trochę przeczyścić;):) A z sufitów poodrywać płyty pilśniowe i wybielić… i już:):) Macham ciepło!:):)

      Usuń
  8. wow ale zmiany! cieszę się,że zrobiłaś ten post :)
    ściskam cieplutko

    OdpowiedzUsuń
  9. Ależ zmiany Ingo! wygląd domu sprzed rewolucji - masakra.. Dobrze, że trafił w Wasze ręce - teraz jest cudownym domkiem - można pozazdrościć klimatu jaki sobie tam stworzyliście :)
    Widać ogrom pracy i inwestycji :)

    dobrego dnia! Ściskam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A wiesz Basiu w sumie pracy było sporo ale inwestycji chyba mniej niż myśleliśmy - sporo rzeczy udało się ocalić - okna, drzwi, sufity… wystarczyło przeczyścić i pomalować:):) Aha, i ściany też zostały - mieliśmy obawy, że gdy zaczniemy zrywać tynki i odkryjemy słomę (tak, tak, w środku jest słoma!) to się nie wygrzebiemy z tego remontu:D Na szczęście tynk nie odpada;) Ściskam!:)

      Usuń
  10. Kocham dom na Kwiatowej! Kazdy jego cm:)))

    OdpowiedzUsuń
  11. Cudowny dom! Oczywiście PO . Chylę czoła. Jesteście bardzo pracowici i wytrwali.
    Naprawdę podziwiam.
    Jesteście WIELCY!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Podobało nam się to co robiliśmy więc ta praca wcale taka ciężka nie była:) I w dobrych humorach działaliśmy;):) Macham ciepło!:):)

      Usuń
  12. Ingo :) gdy po raz pierwszy chyba w ubiegłe wakacje zajrzałam do Domu na Kwiatowej przepadłam :))) prawie nie odeszłam od komputera dopóki nie przeczytałam wszystkich postów :)) i zakochiwałam się coraz bardziej :)) w Waszej bieli, zieleni, minimalizmie, ale takim uroczym, bo nie zimnym nowoczesnym ale doprawionym miłością do staroci ;)) Wasz domek to nie skansen jak często się zdarza, ale dom, w którym chciałoby się zostać na dłużej... dziękuje za ten post :) widać, ile prac Was to kosztowało, ale było warto :)) naprawdę było warto :))
    pozdrawiam
    Ania

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo dziękuję Aniu!:):)
      Dom z założenia miał być do jasny, ciepły - i do mieszkania... Skanseny bardzo lubimy ale… w skansenach:):)
      Pozdrawiam ciepło!:):)

      Usuń
    2. no właśnie dom ma być do mieszkania ;)) a oglądając w różnych czasopismach "stare domy" mam wrażenie jakbym cofnęła się w czasie do XIX wieku... nie żebym miała coś przeciwko starym domom, o nie!! tylko że czasem mam wrażenie, iż trudno zachować umiar...
      a że marzę o starym domu to pisałam nawet w tym tygodniu...
      pozdrawiam cieplutko

      Usuń
  13. Jak juz pislam, bardzo lubie tu zagladac.
    Dokonalas niesamowitej przemiany, podziwiam i gratuluje.
    Poniewaz tez przymierzamy sie do kupna starego domu, pzregladam oferty i po dawce zdjec strasznie mnie to co tam widac zniecheca.
    Sledzac blogi takich osob jak Ty wiem, ze mozna wiele...
    Ale przyznam, ze najbardziej zastanawia, a wlasciwie przeraza mnie to co zadne zdjecia nie oddadza:
    jak zaradzic temu ... 'zapachowi' starych zaniedbanych domow?????
    Pozdrawiam
    A

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A wiesz, jest na to sposób - te niefajne zapachy chowają się zawsze w ścianach, sufitach albo podłodze...
      Sufit malujesz lub oczyszczasz i impregnujesz - więc problem odpada, ściany tynkuje się od nowa bądź maluje więc znowu zapach znika. Najczęściej problemem są podłogi - stare deski prawie zawsze kładziono na klepisku i stamtąd ciągną wilgoć i zapaszek. My zdecydowaliśmy się usunąć stare podłogowe deski, położyliśmy folię, na to styropian (najlepiej styrodur bo jest mega twardy i ewentualne myszki go nie ruszą;)) i wylewka. Dopiero na to legary i nowe deski.
      Zapewniam CIę, że żadnych zapachów nie ma:)
      Macham ciepło i trzymam kciuki za wspaniały zakup!:):)

      Usuń
    2. Dzieki za odpowiedz/podpowiedz :-)
      Wzniecilas moj optymizm!
      A

      Usuń
    3. Wasz domek jest cuuudny! niesamowita metamorfoza,czuc,ze kochacie swoje gniazdko!!!
      5 lat temu kupiliśmy domek prawie 50 letni,dla jednych stary dla innych jeszcze okazaly.pracy było w brud,mąż własnymi silami sam sprawil,ze czujemy,ze to miejsce na nas czekalo.
      ..niedawno urodzilo nam się 3.dzieciątko,zabraklo sypialni.mieszakmy za granicą,tu dziecko od 3 roku zycia już musi mieć swój pokoik.Oczywiscie myśleliśmy o kupnie nowego,starego domku,ale większego,bo obecnie moglibyśmy za sprzedaż naszego 140 m.po remoncie generalnym,doslownie wszystko jest wymienione, kupic większy metraz,ale do remontu.pomyslelismy,ze jednak ten domek już jest nasz,ze tyle serca w niego wlozylismy,ze po prostu dobudujemy sami.a pozwalają nam urzędnicy nawet 50 m dobudować,więc nasz domek będzie sporo powiększony...Jeszcze raz wielkie BRAWOOOO DLA WAS I WASZYCH PIEKNYCH PROGOW!

      Usuń
  14. Niesamowite te zmiany :) i bardzo, bardzo na plus. Też lubię w domu takie kolory, taką jasność.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ...ja też lubię jasność, tymbardziej w naszym klimacie;):)

      Usuń
  15. Uwielbiam biel i Twoje piękne wnętrza mnie tylko przekonały, że na ten kolor zawsze warto postawić :).
    Jestem zauroczona!
    Pozdrawiam cieplutko :)
    Marta

    OdpowiedzUsuń
  16. Pięknie! Z przyjemnością sobie u Ciebie pochodziłam:)

    OdpowiedzUsuń
  17. Ingusiu, od początku jestem na Kwiatowej, ale teraz uświadomiłam sobie ile pracy włożyliście, ile serc, ile determinacji. I co najważniejsze odwagi. Szczerze powiem, że nie każdy zdecydowałby się na zakup starego domu. Ale każda magia ma swoją cenę. Wy podjęliście wyzwanie i wyszło pięknie <3
    Jestem pod wielkim, ogromnym wrażeniem <3
    Całuję 😘

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Marlenko stary dom to było takie spełnienie marzenia, nie mogło się nie udać:):) Ściskam mocno!:):)

      Usuń
  18. Ingusiu, od początku jestem na Kwiatowej, ale teraz uświadomiłam sobie ile pracy włożyliście, ile serc, ile determinacji. I co najważniejsze odwagi. Szczerze powiem, że nie każdy zdecydowałby się na zakup starego domu. Ale każda magia ma swoją cenę. Wy podjęliście wyzwanie i wyszło pięknie <3
    Jestem pod wielkim, ogromnym wrażeniem <3
    Całuję 😘

    OdpowiedzUsuń
  19. Znam temat takich metamorfoz, bo sama mieszkam w domu z końca XIX wieku! Stan naszego domu był o wiele gorszy, dziury we wszystkich możliwych powierzchniach i wszystko do wymiany. Dosłownie wszystko! Całe szczęście mój mąż to złota rączka i jakoś daliśmy radę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To wspaniale Ewo, że Wam się udało!:):) Pozdrawiam ciepło!:):)

      Usuń
  20. Ingo, jestem u Ciebie stałym gościem od długiego czasu, bo jestem pod ogromnym wrażeniem klimatu Waszego domku. Przypuszczałam, że stworzenie takiej perełki kosztowało trudu niemało, ale patrząc na zdjęcia sprzed jestem w szoku ! To niewiarygodne, że udało Wam się tak wiele.
    Pozdrawiam
    Lawenda79

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A wiesz Lawendo, że w sumie tych "grubych" i wielkich zmian nie było aż tak wiele… Już samo wyczyszczenie domu i pomalowanie na biało dało wspaniały efekt:):) Choć przyznam, że sprzątania i tak chyba było najwięcej;) Macham ciepło!:)

      Usuń
  21. Podziwiam ,za odwagę ,że podjęliście się takiego wyzwania! Podziwiam efekt Waszej pracy:) Jest pięknie!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  22. Bardzo lubię takie wspomnienia przed i po :) niesamowicie ogląda się takie zdjęcia. Różnica jest ogromna, aż trudno uwierzyć, że jest to to samo miejsce :) Ogrom pracy włożyliście, aby osiągnąć taki efekt....pięknie :)
    Ingo Twój blog czytam już od dawna, tak wciągnęła mnie lektura, że jakiś czas temu wróciłam do samego początku i dokładnie prześledziłam cały blog :) Ja dopiero raczkuję w blogosferze, będzie mi bardzo miło, jeśli w wolnej chwili zajrzysz do mnie. Zapraszam serdecznie i pozdrawiam , Agness :)

    OdpowiedzUsuń
  23. Szczerze podziwiam :) Biel wspaniale powiększyła pomieszczenia :)

    OdpowiedzUsuń
  24. O Matko! Ale zmiana!!!
    Lucyna

    OdpowiedzUsuń
  25. Pięknie mieszkasz! Piękna zmiana :)

    OdpowiedzUsuń
  26. O mamo !!!! Bogu dzięki, że człowiek ma wyobraźnię, bo inaczej widząc dom PRZED wiałby nogi za pas i spierdzielał gdzie pieprz rośnie :p a tak podumał, pomarzył i wiedział, że dom PO będzie bajeczny :))))))
    niesamowita zmiana, piękna i ciężka praca :) brawo !!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hehehheh, nogi za pas i spierdzielać, uśmiałam się serdecznie! :):) Macham ciepło Agnieszko:):)

      Usuń
  27. Jestem pod ogromnym wrażeniem!! Ile czasu Wam zajęło doprowadzenie domu do takiego stanu jak teraz? Jestem bardzo ciekawa. Pozdrowienia! M.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A w sumie nie tak długo Moniko… Mieliśmy półtora miesiąca na przeprowadzkę bo akurat sprzedał nam się poprzedni dom. Było więc intensywnie;) Oczywiście skończyliśmy wnętrze, później dorabialiśmy schody i taras, zmienialiśmy kostkę… No i oczywiście wszystkie sprzęty i dodatki dopiero zaczynały mieć swoje miejsce, takie np lampy dość długo wisiały na żarówkach:D

      Usuń
  28. Zmieniliście ten domek we wspaniałe, pełne ciepła magiczne miejsce, uwielbiam do Ciebie zaglądać:)!
    Aż dziw pomyśleć,że ludzie tak kiedyś mieszkali, rozumiem,że biednie, bo nie wszystkich stać na luksusy, ale zauważyłam,że mało kto wprzykłada wagę do estetyki i wyglądu jako-takiego swojego mieszkania czy domu. Na szczęscie to się zmienia.
    Pozdrawiam cieplutko!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda Iluś. Wydaje mi się jednak, że starsza pani, która tu wcześniej mieszkała w pewnym momencie nie miała siły niczego zmieniać ani prostestować gdy dorosłe dzieci postanowiły potraktować domek jako miejsce zrzutu rzeczy wszelakich;)
      Macham ciepło!:):)

      Usuń
  29. Ingo, zmiany genialne! Gdybyś nie pokazała zdjęć przed, nigdy bym nie uwierzyła, że ten dom tak wyglądał! Swoją drogą, ktoś miał fantazję z tą kanapą w kuchni (!)i z czerwoną narzutą na tle żółtej ściany hihi :)))) Przepięknie odmieniliście ten dom, jest wspaniały! Zawsze chętnie do Was zaglądam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hehehehh... Natalio a może jednak jest sens posiadania kanapy w kuchni? O tak np jak się człowiek naje to i poleżeć może:D:D:D A czerwony na żółtym do działania pobudzi jak za długo poleży:D:D:D
      Ściskam!:):)

      Usuń
  30. Magia! Aż się wierzyć nie chce! PIĘKNIE JEST:)

    OdpowiedzUsuń
  31. Stworzyłeś bardzo ładny i przytulny dom. Bardzo ładne, stylowe, gustowne. A dużo na taki remake zajęło czasu? (przepraszam, piszę na polskim przez tłumacza)) Dziękuję. Swietłana.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Swietłano mieliśmy półtora miesiąca na przeprowadzkę bo właśnie wtedy sprzedaliśmy poprzedni dom. Było więc intensywnie;) Oczywiście skończyliśmy wnętrze, później dorabialiśmy schody i taras, zmienialiśmy kostkę… Na koniec, jak już dół był skończony to wykańczaliśmy poddasze… Ale takie np lampy dość długo wisiały na żarówkach:D Pozdrawiam ciepło!:):)

      Usuń
    2. brawo. Świetny wynik.

      Usuń
  32. Kolosalna przemiana! jestem pod ogromnym wrażeniem! brawa za pomysł i cierpliwość! Pięknie jest! buźka

    OdpowiedzUsuń
  33. Droga Ingo,
    Dziękuję za szybką realizację mojej prośby:)!zmiany nieprawdopodobne! Jest cudnie - rodzinnie i bardzo przytulnie! bardzo mi się podoba wykorzystanie miejsca po "stajence" na taras - w okresie letnim - to dodatkowy salon! po mimo bieli ścian wszystko wygląda na bardzo radosne i kolorowe, spokój przełamany kolorem! P I Ę K N I E!
    PS1, Czy okna są oryginalne drewniane? jeżeli tak, to w jaki sposób je odnawialiście(opalone ze starej farby i na nowo malowane?)
    PS2Czy mogę prosić jeszcze o rysunek rzutu domku z ukladem pomieszeń??
    pozdrawiam!
    Coccinella

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Coccinello okna są oryginalne drewniane, nic nie opalaliśmy;) Okna po prostu są przejechane drucianą szczotką, potem tylko lekko papierem ściernym i machnięte olejną. I już;) Dlatego remont nam tak piorunem poszedł:D Jak do tej pory - nic nie odpada:):)
      Spróbuję przy sobocie dorysować rzut i go tu wrzucić… Macham ciepło!:):)

      Usuń
  34. Wykonaliście kawał roboty a efekt jest zachwycający!!!
    Ech,jak mi się marzy takie jasne,białe wnętrze ale mój mąż strasznie się wzbrania przed białym kolorem mebli ;/ Uparciuch jeden ;p

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Karmelowa dziewczyno, urabiaj męża pomalutku… Zacznij od komórki, przedpokoju a potem poleci :D:D Pozdrawiam ciepło!:):)

      Usuń
  35. Dobra robota.Dom miał potencjał a Ty umiejętnie to wykorzystałaś. Jestem pod jak najlepszym wrażeniem .Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  36. Ingo, mnie zabrakło słów (to się rzadko zdarza :D), to jest najpiękniejsza metamorfoza, jaką widziałam... Ja się nie dziwię, że widziałaś w tym domu potencjał, to zdjęcie z zewnątrz przed rozpoczęciem prac wystarczy, żeby widzieć, że w domu można było się zakochać :).
    Faktycznie ogromną pracę wykonaliście patrząc na przed i po :). A post o szklarni z okien pamiętam, jest cudowna :).
    Wiesz co, ten Wasz domek i ogród wyglądają jak zaczarowane, piękne są :). I bardzo przypominają mi angielskie domki, mogłabym się wprowadzić już teraz :P

    Pozdrawiam cieplutko :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak dużo miłych słów, dziękuję Moniko!:):)
      I równie ciepło pozdrawiam:):)

      Usuń
  37. Uwielbiam zdjęcia "przed" i "po". Też takie mam i często sobie je oglądam. Sama nie wierzę, że tego dokonaliśmy. Jeszcze jest mnóstwo do zrobienia, ale w starym domu zawsze tak będzie - wiadomo.
    Mam taką górę od kredensu, w bardzo dobrym stanie. Dół wykorzystałam, na górę nie mam miejsca. Oddam chętnie, tylko ten transport...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hano dam znać jak będę w Twoich stronach… Tak a górka kredensu… mhmmm!::):)

      Usuń
  38. jest zachwycająco ! a taka "nora" była, jaki macie metraż bo domek jest jak pudeleczko ?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. metraż malutki, 60 m na dole i coś tam na górze;):)

      Usuń
  39. Twoje zdjęcia i to co tworzysz na Kwiatowej zawsze były zachwycające, ale teraz po zobaczeniu stanu sprzed naprawdę nie mogę wyjść z podziwu. To imponujące jaki udało Ci się wydobyć potencjał z tego domu i jego otoczenia.

    OdpowiedzUsuń
  40. Dzień dobry,
    Trafiłam tu dopiero dzisiaj. Oj bardzo żałuję że dopiero. Ale za to czeka mnie bogata lektura :)
    Nie omieszkam zaglądać, podglądać i podziwiać. Bo jest co :)
    Bardzo mi się podoba, a aktualny post daje obraz jak ogromną pracę włożyliście w dom i że warto być konsekwentnym,
    Piękny dom, piękne wnętrza!
    pozdrawiam,
    K.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też dopiero dzisiaj :) Niesamowita zmiana! Piękny masz domek.

      Usuń
    2. W takim razie ciepło zapraszam dziewczyny!:):)

      Usuń
  41. Imponująca przemiana !!
    Taki wiejski domek to moje niedoścignione marzenie.

    Wiele pracy i wyrzeczeń ,ale efekt rekompensuje wszystko :):)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Koko życzę CI spełnienia marzeń o takim domku:):)

      Usuń
  42. Trafiłam do Ciebie dopiero dzisiaj, zakochałam się i na pewno będę teraz podczytywać "namiętnie" :) Też rozglądaliśmy się za starym domem z duszą, do remontu, ale w końcu trafiliśmy na nasz kawałek ziemi i teraz tam będziemy się budować. Mam 2 pytania, co masz na podłogach i na zdjęciu ogrodu "kiedyś" widać nierówności terenu. Korygowaliście go czy taki został, bo u mnie podobnie i mam z tym zagwozdkę. Ściskam serdecznie i pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na podłogi położyliśmy deski z modrzewia (ciut twardsze niż sosna ale też nie z tych twardych). Ja lubię jak drewno się lekko podniszcza, powstają wgłębienia itp… Jeśli wolisz gładkie drewno polecam wybrać twardsze drewno;)
      A w ogródku nie zmieniałam nic w terenie - nadal jest nierówno, ciut wyżej, ciut niżej… Jak trawa rośnie to mniej widać:D
      Wychodzę z założenia, że skoro ogródek nie ma być "na cudnie" to żadne poprawki terenu nie są mu potrzebne:):) Macham ciepło!:):)

      Usuń
    2. Można wiedzieć, czym pokrywane były deski podłogowe? Wygladają super

      Usuń
  43. wanda chojnacka21 lutego 2015 00:31

    Bardzo interesuje mnie czym malowane są deski boazeryjne np.na suficie w kuchni,też muszę to zrobić choć wolałabym biel transparentną.Też odnowiliśmy stary domek.Masz bardzo ładnie lubię ten klimat.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wando użyliśmy śnieżki do drewna i metalu:):) Bardzo dobrze kryje i świetnie się sprawdza - nie żółknie;) Pozdrawiam ciepło!:)

      Usuń
  44. Warto było podjąć wyzwanie, bo efekt przemiany jest niesamowity! Gratuluję Wam odwagi! Ale jak to się mówi do odważnych świat należy!

    OdpowiedzUsuń
  45. Ogrom pracy włożyliście w ten dom. Ale efekty są niesamowite. Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  46. Tu Klan z Podbeskidzia,
    dziś mama pod czujnym, kontrolującym okiem syna Adama: MAMA ALE WIRAŻ !! To komentarz syna miłośnika szybkich wozów po obejrzeniu Waszego Domu przed i po. Gdybyśmy nie widzieli - nie uwierzylibyśmy, zachwyty od poprzedników są na miejscu - ale to prawda! Biało, czysto i z nutką historii. Po prostu miodzio.
    My, po przedłużającym się z powodu "fachowców" z Kobiernic (ostrzegam przed firmą Max B...) remoncie łazienki mamy remonto-wstręt. Dom wymaga jeszcze wiele potu i krwi. Działkę wielką jak lotnisko pominę milczeniem.....
    Adam prosi o przekazanie pozdrowień chłopakom: z nutką zazdrości, że jest ich dwóch, jest z kim się tłuc (to był cytat).
    Pozdrawiamy ciepło mieszkańców Kwiatowej,
    Klanowicze.

    OdpowiedzUsuń
  47. przepięknie odnowiony domek, nic tylko zamieszkać:)Pzdr

    OdpowiedzUsuń
  48. Cudowny dom, cudowne miejsce... Ja właśnie też niedawno wróciłam w rodzinne strony do starego drewnianego domku <3 w planach nawet było założenie podobnego bloga... ale jeszcze nie znalazłam czasu ;-) Zakochałam się w kuchni, skąd meble? Jeśli można zapytać :)

    Zamarzyłam też o takiej pięknej szklarni! Przy tworzeniu swojej na pewno tutaj wrócę... oj nie! bzdury! Ja tu będę na bieżąco! :-)

    Pozdrawiam cieplutko!

    OdpowiedzUsuń
  49. Zrobiliście fantastyczną robotę! Mało kto by zobaczył potencjał w takim domu...a potencjał ogromny. Mam nadzieję, ze moje marzenie na "starość" też się spełni. Na razie marzę i szukam. Powiat brzeski ma kilka takich cudeniek, coś mi mówi,ze jesteś blisko :) Gratulacje! Dom jest przepiekny, miejsce bajkowe :) Pozdrawiam serdecznie:)

    OdpowiedzUsuń
  50. Dzień dobry,

    Mam pytanie: skąd te kafelki w kuchni? Czy to również DIY czy zakupione w jakimś firmowym salonie z kafelkami? :) Będę wdzięczna za odpowiedź.

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...