Ponieważ było bardzo dużo pytań o to jak będzie robiona, ganiałam raz z młotkiem, raz z aparatem fotografując każdy etap prac... Powstał całkiem spory kurs pokazujący krok po kroku jak zrobić szklarnię handmade, z użyciem starych okien oczywiście.
Może komuś się przyda?
Dodam tylko, że mieliśmy nieocenioną pomoc ze strony dwójki przyjaciół - górali, takich stolarzy amatorów;) Myślałam, że chłopaki wpadną, sklecą z nami na szybko szklarenkę ale oni po góralskiemu stwierdzili, że śklarnia musi być pikno:):) Wyszło tak, że się zastanawiam czy tam pokoju letniego nie urządzić:D:D
To zaczynamy:
1. Wykopaliśmy 4 doły głębokie na 120cm (strefa zamarzania), zalaliśmy mocnym cementem, wkładając w środek kawałki plastikowych rur i metalowe szpilki. Belki otrzymały przycięte końce (tak by koniec jednej belki "zakładał" się na koniec drugiej belki) i zostały nawiercone tak, by można było przełożyć przez nie szpilkę. Oba końce dokręcaliśmy śrubami:
2. Na wystających szpilkach "ustawialiśmy" pionowe belki (wcześniej nawiercone od spodu...) i dokręcaliśmy z boku wzmacniające blaszki. Doszły belki poziome przybite od góry do belek pionowych dwoma specjalnymi gwoździami (tzw krokwiakami). Dołożyliśmy dechy (krokwie) tworzące daszek, które oparliśmy na naciętych belkach poprzecznych. Ogólnie wszędzie tam gdzie wydawało nam się, że konstrukcję warto by wzmocnić przykręcaliśmy blaszki wzmacniające...
3. Dobiliśmy "łaty" czyli deski poprzeczne tworzące daszek. To do nich przykręcaliśmy falowane arkusze przezroczystych plastikowych płyt. Nie dawałam starych okien na dach bo bałam się, że któregoś dnia mogą spaść mi na głowę... I co mi wtedy po pomidorach?? :P Trójkątne przestrzenie pod daszkiem również otrzymały plastikowe płyty, tym razem nie falowane a gładkie - nie mieliśmy trójkątnych okien;)
4. Plastikowe płyty przycięliśmy tak, żeby miały specjalne wycięcie na drzwi balkonowe... Ponieważ drzwi sięgały wyżej niż poprzeczna belka zrobiliśmy w niej nacięcie (a raczej wydrążenie;)) tak by drzwi mogły się zamykać i by były w tej samej płaszczyźnie co okna. I gotowe!:)
Teraz tylko trzeba poodklejać pomarańczowe zabezpieczające taśmy, dowieźć ziemi (teren w tym miejscu jest nierówny), umyć okna i gotowe :)
Aha, został już tylko jeden, strasznie poważny problem - co z kolorem??:) Początkowo cała szklarnia miała być taka jak kolor okien ale teraz, patrząc na nią podoba mi się jasna... Może zostawić jak jest i poczekać aż naturalnie zszarzeje i będzie jak drewno na szopie mojej sąsiadki? Naturalnie szare? Lubię takie!
Wszelkie podpowiedzi baaardzo mile widzane:):)
śklarnia musi jest pikno !!!!
OdpowiedzUsuńPodoba mi się taka jaka jest choć może bym ją na błękitno machneła ;-)
Bardzo lubię błękit ale do pomalowania całości braknie mi odwagi:):)
Usuńja bym zostawiła jasną :-)
OdpowiedzUsuńjest super!
wiosennego weekendu :D
dziękuję , nawzajem:):)
UsuńO Mamo, JAKA PIĘKNA!!! Moje marzenie.. Ja bym zostawiła tak jak jest, żeby sobie zszarzało:):) Pomalować zawsze się zdąży.. Piękna - gratuluję pomysłu i wykonania - niech się dobrze Wam sprawuje:)
OdpowiedzUsuńPozdrowienia serdeczne!
zostawiam, niech szarzeje!:):) Macham ciepło!:)
UsuńZostaw tak jak jest . zawsze kiedyś możesz przemalować:) Wyszło naprawdę pięknie. jakby taka szklarnie przy domu postawić i chociaż jeden kaloryfer podłączyć na zimę , to można by tam taki ogród zimowy zrobić:) ale marzenia:) panowie spisali się na medal!
OdpowiedzUsuńto fakt!:):) Pozdrawiam ciepło!:):)
UsuńZbieram szczękę z podłogi normalnie! Sama radość w takiej szklarni pracować. Koloru nie zmieniaj. Za ciemno będzie jeśli tak jak okna machniesz. Niech samo patyny nabiera :)
OdpowiedzUsuńWłaśnie tak zostawię, niech patynuje się samo:):)
UsuńOj, zazdroszczę- szklarnia to moje morzenie od ładnych paru lat, niestety nie mam na nią miejsca, chyba, że zlikwiduję dzieciakom huśtawki :)
OdpowiedzUsuńTwoja jest super i bardzo inspirująca- teraz jeszcze bardziej chcę ;)
No tak, wobec wyboru huśtawka dla dzieci czy szklarnia ja też wybrałabym to pierwsze... Macham ciepło!:)
UsuńCudowna! Też chcę taką! :)))
OdpowiedzUsuńNatalio Ty tak pięknie kwiaty eksponujesz w domku, że nie potrzebujesz szklarni:):) A pomidorki koktajlowe i w domku urosną:):)
Usuńnaprawdę czytasz mi w myślach ...ledwo na nią spojrzałam już mi się skojarzyło to samo:)))) żeby pokój letni tu urządzić :)))))) nie wiem jak ona z domem się komponuje ,bo jeśli dom stary to i ona jakby się zestarzała byłoby fajnie .....albo okna na biało bym malnęła ,ale nie wiem czy by do domu wtedy pasowała :)))) odwaliliście kawał dobrej roboty ,a mnie teraz oprócz ziemianki, jeszcze szklarnia po głowie chodzi :)))))))))))
OdpowiedzUsuńziemianka!!! Luuubię ziemianki:):)
UsuńHo ho jaki czaderski pokoik :) Nie no powala na kolana i ja bym zostawiła tak jak jest jesli chodzi o kolor
OdpowiedzUsuńwłaśńie zostawię ten kolor bez zmian:)
UsuńSuper. Też miałam kiedys wielką, własnej roboty szkalrnię.
OdpowiedzUsuń...i co się z nią stało? Już nie służy?
UsuńŚwietny efekt, opłacało się ją zrobić mimo,że wyglada to na pracochłonną robotę:)
OdpowiedzUsuńCzekam na zbiory z jej wnętrza, na pewno plony będą udane:))
Pozdrawiam cieplutko!
Iluś nie zapeszaj;):) Mam nadzieje, że plony się udadzą, będę dzielić:):) Macham ciepło!:)
UsuńCzułam,że wyjdzie z tego małe dzieło i nie mylilam się ....
OdpowiedzUsuńoj tam, oj tam... fajna jest po prostu:)
UsuńWIESZ CO? Nie lubię cię :) I wcale, ale to wcale ci nie zzazdroszczę tych górali do pomocy, tych niebieskich okienek, tych 300% normy na wiosnę. I jeszcze jedno ci powiem, jedz tych ciasteczek jak najwięcej :)
OdpowiedzUsuńAnia
Heheheh Aniu, udało Ci się:):) W takim razie ja Cię wcale a wcale nie ściskam:):) I nie pozdrawiam:):)
Usuńto trzymam kciuki Marto!:):)
OdpowiedzUsuńŚwietna jest:) może na jakiś pastelowy kolor ją malnąć? turkus? błękit?
OdpowiedzUsuńwłaśnie cały czas nad tym myślę:) Chciałabym a boję się:):):)
OdpowiedzUsuńWyszło świetnie! Kawał dobrej roboty.
OdpowiedzUsuńZazdroszczę okrutnie! Pozdrawiam!
dziękuję i macham ciepło:):)
UsuńBeautiful!!! It's my dream ^___________^
OdpowiedzUsuńCiao Lieta
Thank you Lieta:)
UsuńWitaj Ingo!
OdpowiedzUsuńJestem pod wrażeniem Twojego świetnego bloga.
Świetna szklarenka. czy już coś posadziłaś.
Ja mam maleńki tunelik foliowy. Mam zasadzone pomidory i sałatę.
Niestety są przymrozki i muszę ją ogrzewać. Wiesz czym? wkładami do zniczy.
Przed chwilą wróciliśmy z ogrodu. Byliśmy oświecić wklady.
Pozdrawiam serdecznie:)
Słyszałam o pomyśle ze zniczami, świetnie, że się sprawdza Łucjo!:) Zapisuję w notatkach, może w przyszłym roku się przyda?:)
UsuńU mnie wielkie otwarcie szklarni będzie w tym tygodniu;)
Pozdrawiam ciepło!:)
Witaj
OdpowiedzUsuńZnalazłam Cię szukając w google szklarni. Właśnie o takiej pięknej jak twoja marzę :)
Duszę ma twój blog!
w takim razie powodzenia w tworzeniu Twojej własnej Agnieszko!:)
UsuńO kurka !!!! jestem zachwycona :)
OdpowiedzUsuń:):)
UsuńSzklarnia marzenie :)
OdpowiedzUsuńJa właśnie dzisiaj ocaliłam przed zniszczeniem okna i drzwi, wszystko drewniane i z podwójnymi szybami idealne na moją, mam nadzieję, przyszłą szklarnię :))
Pozdrawiam ciepło :)
A pamiętaj Kasiu, żeby późńiej te podwójne okna rozkręcić i zostawić jedną warstwę - podwójna szyba gorzej przepuszcza słońce, dla roślinek lepiej zostawić pojedynczą... Macham ciepło!:)
UsuńJuż rozkręciłam, wstępnie oczyściłam i teraz czekają na strychu na swój dobry czas :)
UsuńPIĘKNA :) ech ci górale ...
OdpowiedzUsuńuwaga, wkłady do zniczy - doraźnie. wykonane z taniego materiału spalając się wydzielają toksyczne substancje, to nie robi dobrze ani roślinom ani ogrodniczce. na dłuższą metę może trzeba pomyśleć o panelach słonecznych albo o studni termicznej, której wentylator może również być zasilany energia słoneczną. mam schemat takiej konstrukcji, mogę podesłać skan z tłumaczeniem, bo język obcy.
dziękuję:) W razie czego będę pisać, pozdrawiam ciepło!:)
UsuńŚwietny kursik i piękne zdjęcia! Taki wiejski domek to moje klimaty, ach :-) Tylko mąż bardziej "oporny" na moje "udziwnienia" ;-) Pozdrawiam i będę zaglądać :-)
OdpowiedzUsuńWłaśnie też się przymierzam do budowy szklarni i oto kilka moich spostrzeżeń aby szklarnia długo posłużyła:
OdpowiedzUsuń- nigdy nie kładziemy belek bezpośrednio na podłożu betonowym, zawsze należy zachować dystans
- przycinajcie belki jak najdokładniej aby nie zepsuć końcowego efektu. Takie detale są bardzo ważne.
- jeżeli ma to być szklarnia to należy dodatkowo od wewnątrz zabezpieczyć drewno preparatem który zabezpieczy drewno przed nadmierną wilgocią
pozdrawiam