Temat przed i po chodził za mną od dawna.
Nawet od dawien dawna.
Jednak myśl o konieczności przedarcia się przez tysiące zdjęć w archiwach w celu odszukania tych właściwych powodowała, że temat odkładałam na bliżej nie określoną przyszłość.
Aż do dziś:)
Zostałam z podziębionym Antośkiem w domu, grzebałam, przewijałam, przeglądałam… I mam! Zdjęcia sprzed rewolucji!:)
Nooo, powiem Wam, że trochę to teraz inaczej wygląda:) Tuż po znalezieniu drewniany dom był niemiłosiernie zagracony - idę o zakład, że stał się miejscem zrzutu rzeczy zbędnych dla całej rodziny. Bliższej i dalszej pewnie też;)
No bo jak wytłumaczyć te hurtowe ilości sztucznych choinek, zrolowanych dywanów czy pralek? Na jeden mały domek przypadły pralki Franie, sztuk trzy (sic!):):)
O ogródku nie wspomnę… dechy, blachy, pozostałości po-remontowe… mysz, mydeł i powideł wszelaki:)
Przeglądam te zdjęcia i dochodzę do wniosku, że nasza ukochana biel i zwichnięcie w stronę minimalizmu całkiem dobrze Kwiatowej zrobiły - może nie zyskałam fizycznie większego metrażu ale optycznie owszem;):)
Kuchnia po:
Kuchnia przed - niestety kredensu nie udało się uratować, podobnie jak starego pieca - był przepalony i praktycznie sam się rozebrał…
Nie mam przedsionka na zdjęciach przed, jest tylko po;) To taka malutka przestrzeń w samym centrum domu, przy drzwiach wyjściowych. O ile pamiętam kiedyś był pomarańczowo - brązowy;)
Duży pokój, jak wiadomo duży z nazwy;) Kiedy zobaczyłam go po raz pierwszy zawalony wersalkami i dużą meblościanką pomyślałam, że to raczej komórka;) A teraz sprawdza się super, jest takim mini kinem domowym i czytelnią - z jednej strony telewizor, z drugiej narożna rozkładana sofa… Bardzo miło się tam rodzinnie poleguje, niezależnie od powodu;) Na zdjęciu pokój po:
A tutaj przed:
Poddasze. Nie odnalazłam zdjęć sprzed ale w zasadzie nie ma co pokazywać - było ciemno, bez okien, na podłodze klepisko i hurtowe ilości siana sprzed kilkunastu lat;) Poddasze było użytkowe inaczej:P Teraz mamy tu sypialnię z jednej i biuro z drugiej strony… Zdjęć "biura" nie mam, czekają na lepsze czasy:D
Łazienki wcześniej nie było, był za to składzik z węglem i drewnem (malutkie pomieszczenie za przedsionkiem). Wydzieliliśmy tu mini kotłownię z kotłem gazowym i pralką (wcisnęłam tu jeszcze półki z butami i środkami czystości… Nie pytajcie jak:D) i łazieneczkę z prysznicem. Miało być inaczej ale jest inaczej, kto czytał ten post ten wie dlaczego… Pozdrawiamy fachowca!:D
I "łazienka" przed. Kredensu po lewej nie udało się uratować niestety!
Pokój Piotrusia po:
… i przed:
Pokój Antosia po:
… i przed:
Tarasu po prawej stronie domu nie było, była za to przyklejona mini stajenka, która rozpadała się przy dotyku palcem… Z jednej strony szkoda bo chciałam ją zagospodarować ale z drugiej - nie miałabym tak fajnego tarasu!:) Więcej o budowie tarasu tutaj. Na zdjęciu poniżej przed i po (stajenki nie zdążyłam obfocić;)):
Przed domem były wielkie schody betonowe z PRL-owską barierką, okropne;) Zmieniliśmy je na drewniane, historia tutaj. Wymieniliśmy też betonowe płyty chodnikowe na starą kostkę granitową. Trawa właśnie zaczyną ją przerastać, na to czekałam:) Na zdjęciu poniżej schody i kostka po zmianie. Schodów betonowych nie zdążyłam uwiecznić…
Za tarasem, po prawej leżał sobie odłogiem pasek trawy… To tu spełniłam swoje marzenie o ogródku i własnej szklarni (więcej tutaj). Ogródek jest maleńki ale mój, własny i bardzo mi bliski:) Mam nadzieję, że z biegiem lat będzie coraz piękniejszy i kwietny!:) Na zdjęciu po prawej przed a po lewej po… Na tych zdjęciach widać jak bardzo urok zależy od pory roku... To przecież to samo miejsce!:)
I już na koniec zdjęcie domu przed rozpoczęciem prac. Tak to mniej więcej wyglądało;)
Dziewczyny sporo z Was pytało mnie o historię zmian domu na Kwiatowej - nie ukrywam, że to też mnie zmobilizowało do przejrzenia archiwum, dziękuję!:) Gdybyście chciały coś jeszcze wiedzieć - pytajcie:)
Niesamowita metamorfoza! Piękne zdjęcia "po", zdjęcia "przed" pewnie i tak nie mówią wszystkiego o tym jaką "orką" było doprowadzenie domu do przepięknego stanu obecnego. Szczerze podziwiam i gratuluję, wytrwałości,sił, odporności psychicznej i nie wiem czego jeszcze, żeby taki remont przeprowadzić z takim skutkiem:)
OdpowiedzUsuńDziękuję Dominiko!:):)
UsuńSłów mi brakuje.... Pięknie, pięknie, pięknie. Jednak biel to biel. Aż trudno uwierzyć, że takie cuda da się zrobić z domu, który .... nie wyglądał :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapowiadam się ze stałymi wizytami :))
… nawet bardzo nie wyglądał:D
UsuńTak naprawdę już posprzątanie go i wymalowanie na biało dało super efekt;)
Macham ciepło Magdo!:)
Kawał dobrej roboty został tu włożony, Twój dom wygląda jak zupełnie inne miejsce w porównaniu ze stanem "przed". Gratuluję!
OdpowiedzUsuńdziękuję Kasiu!:):)
UsuńKocham dom na Kwiatowej! Kazdy jego cm:)))
OdpowiedzUsuń… a ja Zieloną Chatkę!:):):)
UsuńNiewiarygodne jak biel zmieniła pomieszczenia, jest jasno, przestronnie... Super miejscówkę macie! Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńkasia at home
To prawda, biel potrafi duuużo zmienić:) Pozdrawiam Kasiu:)
UsuńCudowna metamorfoza !!!!!
OdpowiedzUsuńWidać ogrom prac i serca włożone w każdy zakamarek domu :)
Podziwiam za każdym razem gdy odwiedzam Dom przy Kwiatowej :)
Pozdrawiam
Bardzo (!!!!!) się cieszę, że ten post się pojawił, czekałam strasznie!!!
OdpowiedzUsuńDomek miał potencjał, absolutnie!
Teraz wszystko wygląda obłędnie, ale widać ile pracy i kombinacji to kosztowało.
Super, że udało się uratować okna, futryny, drzwi... sufity też cudne!!!
Jestem pod wielkim wrażeniem:)
Pozdrawiam bardzo!!!
… to prawda, udało się uratować wszystkie okna i drzwi, sufity… wystarczyło trochę przeczyścić;):) A z sufitów poodrywać płyty pilśniowe i wybielić… i już:):) Macham ciepło!:):)
Usuńwow ale zmiany! cieszę się,że zrobiłaś ten post :)
OdpowiedzUsuńściskam cieplutko
ku pamięci!:):)
UsuńAleż zmiany Ingo! wygląd domu sprzed rewolucji - masakra.. Dobrze, że trafił w Wasze ręce - teraz jest cudownym domkiem - można pozazdrościć klimatu jaki sobie tam stworzyliście :)
OdpowiedzUsuńWidać ogrom pracy i inwestycji :)
dobrego dnia! Ściskam :)
A wiesz Basiu w sumie pracy było sporo ale inwestycji chyba mniej niż myśleliśmy - sporo rzeczy udało się ocalić - okna, drzwi, sufity… wystarczyło przeczyścić i pomalować:):) Aha, i ściany też zostały - mieliśmy obawy, że gdy zaczniemy zrywać tynki i odkryjemy słomę (tak, tak, w środku jest słoma!) to się nie wygrzebiemy z tego remontu:D Na szczęście tynk nie odpada;) Ściskam!:)
UsuńKocham dom na Kwiatowej! Kazdy jego cm:)))
OdpowiedzUsuń:):)
UsuńCudowny dom! Oczywiście PO . Chylę czoła. Jesteście bardzo pracowici i wytrwali.
OdpowiedzUsuńNaprawdę podziwiam.
Jesteście WIELCY!
Podobało nam się to co robiliśmy więc ta praca wcale taka ciężka nie była:) I w dobrych humorach działaliśmy;):) Macham ciepło!:):)
UsuńIngo :) gdy po raz pierwszy chyba w ubiegłe wakacje zajrzałam do Domu na Kwiatowej przepadłam :))) prawie nie odeszłam od komputera dopóki nie przeczytałam wszystkich postów :)) i zakochiwałam się coraz bardziej :)) w Waszej bieli, zieleni, minimalizmie, ale takim uroczym, bo nie zimnym nowoczesnym ale doprawionym miłością do staroci ;)) Wasz domek to nie skansen jak często się zdarza, ale dom, w którym chciałoby się zostać na dłużej... dziękuje za ten post :) widać, ile prac Was to kosztowało, ale było warto :)) naprawdę było warto :))
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Ania
Bardzo dziękuję Aniu!:):)
UsuńDom z założenia miał być do jasny, ciepły - i do mieszkania... Skanseny bardzo lubimy ale… w skansenach:):)
Pozdrawiam ciepło!:):)
no właśnie dom ma być do mieszkania ;)) a oglądając w różnych czasopismach "stare domy" mam wrażenie jakbym cofnęła się w czasie do XIX wieku... nie żebym miała coś przeciwko starym domom, o nie!! tylko że czasem mam wrażenie, iż trudno zachować umiar...
Usuńa że marzę o starym domu to pisałam nawet w tym tygodniu...
pozdrawiam cieplutko
Jak juz pislam, bardzo lubie tu zagladac.
OdpowiedzUsuńDokonalas niesamowitej przemiany, podziwiam i gratuluje.
Poniewaz tez przymierzamy sie do kupna starego domu, pzregladam oferty i po dawce zdjec strasznie mnie to co tam widac zniecheca.
Sledzac blogi takich osob jak Ty wiem, ze mozna wiele...
Ale przyznam, ze najbardziej zastanawia, a wlasciwie przeraza mnie to co zadne zdjecia nie oddadza:
jak zaradzic temu ... 'zapachowi' starych zaniedbanych domow?????
Pozdrawiam
A
A wiesz, jest na to sposób - te niefajne zapachy chowają się zawsze w ścianach, sufitach albo podłodze...
UsuńSufit malujesz lub oczyszczasz i impregnujesz - więc problem odpada, ściany tynkuje się od nowa bądź maluje więc znowu zapach znika. Najczęściej problemem są podłogi - stare deski prawie zawsze kładziono na klepisku i stamtąd ciągną wilgoć i zapaszek. My zdecydowaliśmy się usunąć stare podłogowe deski, położyliśmy folię, na to styropian (najlepiej styrodur bo jest mega twardy i ewentualne myszki go nie ruszą;)) i wylewka. Dopiero na to legary i nowe deski.
Zapewniam CIę, że żadnych zapachów nie ma:)
Macham ciepło i trzymam kciuki za wspaniały zakup!:):)
Dzieki za odpowiedz/podpowiedz :-)
UsuńWzniecilas moj optymizm!
A
to super!:)
UsuńWasz domek jest cuuudny! niesamowita metamorfoza,czuc,ze kochacie swoje gniazdko!!!
Usuń5 lat temu kupiliśmy domek prawie 50 letni,dla jednych stary dla innych jeszcze okazaly.pracy było w brud,mąż własnymi silami sam sprawil,ze czujemy,ze to miejsce na nas czekalo.
..niedawno urodzilo nam się 3.dzieciątko,zabraklo sypialni.mieszakmy za granicą,tu dziecko od 3 roku zycia już musi mieć swój pokoik.Oczywiscie myśleliśmy o kupnie nowego,starego domku,ale większego,bo obecnie moglibyśmy za sprzedaż naszego 140 m.po remoncie generalnym,doslownie wszystko jest wymienione, kupic większy metraz,ale do remontu.pomyslelismy,ze jednak ten domek już jest nasz,ze tyle serca w niego wlozylismy,ze po prostu dobudujemy sami.a pozwalają nam urzędnicy nawet 50 m dobudować,więc nasz domek będzie sporo powiększony...Jeszcze raz wielkie BRAWOOOO DLA WAS I WASZYCH PIEKNYCH PROGOW!
Niesamowite te zmiany :) i bardzo, bardzo na plus. Też lubię w domu takie kolory, taką jasność.
OdpowiedzUsuń...ja też lubię jasność, tymbardziej w naszym klimacie;):)
UsuńUwielbiam biel i Twoje piękne wnętrza mnie tylko przekonały, że na ten kolor zawsze warto postawić :).
OdpowiedzUsuńJestem zauroczona!
Pozdrawiam cieplutko :)
Marta
miło słyszeć Marto, macham ciepło!:):)
UsuńPięknie! Z przyjemnością sobie u Ciebie pochodziłam:)
OdpowiedzUsuńa mnie było miło CIę gościć:):)
UsuńIngusiu, od początku jestem na Kwiatowej, ale teraz uświadomiłam sobie ile pracy włożyliście, ile serc, ile determinacji. I co najważniejsze odwagi. Szczerze powiem, że nie każdy zdecydowałby się na zakup starego domu. Ale każda magia ma swoją cenę. Wy podjęliście wyzwanie i wyszło pięknie <3
OdpowiedzUsuńJestem pod wielkim, ogromnym wrażeniem <3
Całuję 😘
Marlenko stary dom to było takie spełnienie marzenia, nie mogło się nie udać:):) Ściskam mocno!:):)
UsuńIngusiu, od początku jestem na Kwiatowej, ale teraz uświadomiłam sobie ile pracy włożyliście, ile serc, ile determinacji. I co najważniejsze odwagi. Szczerze powiem, że nie każdy zdecydowałby się na zakup starego domu. Ale każda magia ma swoją cenę. Wy podjęliście wyzwanie i wyszło pięknie <3
OdpowiedzUsuńJestem pod wielkim, ogromnym wrażeniem <3
Całuję 😘
Znam temat takich metamorfoz, bo sama mieszkam w domu z końca XIX wieku! Stan naszego domu był o wiele gorszy, dziury we wszystkich możliwych powierzchniach i wszystko do wymiany. Dosłownie wszystko! Całe szczęście mój mąż to złota rączka i jakoś daliśmy radę.
OdpowiedzUsuńTo wspaniale Ewo, że Wam się udało!:):) Pozdrawiam ciepło!:):)
UsuńIngo, jestem u Ciebie stałym gościem od długiego czasu, bo jestem pod ogromnym wrażeniem klimatu Waszego domku. Przypuszczałam, że stworzenie takiej perełki kosztowało trudu niemało, ale patrząc na zdjęcia sprzed jestem w szoku ! To niewiarygodne, że udało Wam się tak wiele.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Lawenda79
A wiesz Lawendo, że w sumie tych "grubych" i wielkich zmian nie było aż tak wiele… Już samo wyczyszczenie domu i pomalowanie na biało dało wspaniały efekt:):) Choć przyznam, że sprzątania i tak chyba było najwięcej;) Macham ciepło!:)
UsuńPodziwiam ,za odwagę ,że podjęliście się takiego wyzwania! Podziwiam efekt Waszej pracy:) Jest pięknie!!!!!
OdpowiedzUsuńMIło to słyszeć Gosiu, dziękuję!:):)
UsuńBardzo lubię takie wspomnienia przed i po :) niesamowicie ogląda się takie zdjęcia. Różnica jest ogromna, aż trudno uwierzyć, że jest to to samo miejsce :) Ogrom pracy włożyliście, aby osiągnąć taki efekt....pięknie :)
OdpowiedzUsuńIngo Twój blog czytam już od dawna, tak wciągnęła mnie lektura, że jakiś czas temu wróciłam do samego początku i dokładnie prześledziłam cały blog :) Ja dopiero raczkuję w blogosferze, będzie mi bardzo miło, jeśli w wolnej chwili zajrzysz do mnie. Zapraszam serdecznie i pozdrawiam , Agness :)
Z przyjemnością zaglądnę Agness:):)
UsuńSzczerze podziwiam :) Biel wspaniale powiększyła pomieszczenia :)
OdpowiedzUsuńto prawda! Metraż podrósł;):)
UsuńO Matko! Ale zmiana!!!
OdpowiedzUsuńLucyna
… trochę tak;):)
UsuńPięknie mieszkasz! Piękna zmiana :)
OdpowiedzUsuńdziękuję Ado!:):)
UsuńO mamo !!!! Bogu dzięki, że człowiek ma wyobraźnię, bo inaczej widząc dom PRZED wiałby nogi za pas i spierdzielał gdzie pieprz rośnie :p a tak podumał, pomarzył i wiedział, że dom PO będzie bajeczny :))))))
OdpowiedzUsuńniesamowita zmiana, piękna i ciężka praca :) brawo !!!!
Hehehheh, nogi za pas i spierdzielać, uśmiałam się serdecznie! :):) Macham ciepło Agnieszko:):)
UsuńJestem pod ogromnym wrażeniem!! Ile czasu Wam zajęło doprowadzenie domu do takiego stanu jak teraz? Jestem bardzo ciekawa. Pozdrowienia! M.
OdpowiedzUsuńA w sumie nie tak długo Moniko… Mieliśmy półtora miesiąca na przeprowadzkę bo akurat sprzedał nam się poprzedni dom. Było więc intensywnie;) Oczywiście skończyliśmy wnętrze, później dorabialiśmy schody i taras, zmienialiśmy kostkę… No i oczywiście wszystkie sprzęty i dodatki dopiero zaczynały mieć swoje miejsce, takie np lampy dość długo wisiały na żarówkach:D
UsuńZmieniliście ten domek we wspaniałe, pełne ciepła magiczne miejsce, uwielbiam do Ciebie zaglądać:)!
OdpowiedzUsuńAż dziw pomyśleć,że ludzie tak kiedyś mieszkali, rozumiem,że biednie, bo nie wszystkich stać na luksusy, ale zauważyłam,że mało kto wprzykłada wagę do estetyki i wyglądu jako-takiego swojego mieszkania czy domu. Na szczęscie to się zmienia.
Pozdrawiam cieplutko!
To prawda Iluś. Wydaje mi się jednak, że starsza pani, która tu wcześniej mieszkała w pewnym momencie nie miała siły niczego zmieniać ani prostestować gdy dorosłe dzieci postanowiły potraktować domek jako miejsce zrzutu rzeczy wszelakich;)
UsuńMacham ciepło!:):)
Ingo, zmiany genialne! Gdybyś nie pokazała zdjęć przed, nigdy bym nie uwierzyła, że ten dom tak wyglądał! Swoją drogą, ktoś miał fantazję z tą kanapą w kuchni (!)i z czerwoną narzutą na tle żółtej ściany hihi :)))) Przepięknie odmieniliście ten dom, jest wspaniały! Zawsze chętnie do Was zaglądam :)
OdpowiedzUsuńHehehehh... Natalio a może jednak jest sens posiadania kanapy w kuchni? O tak np jak się człowiek naje to i poleżeć może:D:D:D A czerwony na żółtym do działania pobudzi jak za długo poleży:D:D:D
UsuńŚciskam!:):)
Genialne! :D))))
UsuńMagia! Aż się wierzyć nie chce! PIĘKNIE JEST:)
OdpowiedzUsuńdziękuję Moniko, macham ciepło!:):)
UsuńStworzyłeś bardzo ładny i przytulny dom. Bardzo ładne, stylowe, gustowne. A dużo na taki remake zajęło czasu? (przepraszam, piszę na polskim przez tłumacza)) Dziękuję. Swietłana.
OdpowiedzUsuńSwietłano mieliśmy półtora miesiąca na przeprowadzkę bo właśnie wtedy sprzedaliśmy poprzedni dom. Było więc intensywnie;) Oczywiście skończyliśmy wnętrze, później dorabialiśmy schody i taras, zmienialiśmy kostkę… Na koniec, jak już dół był skończony to wykańczaliśmy poddasze… Ale takie np lampy dość długo wisiały na żarówkach:D Pozdrawiam ciepło!:):)
Usuńbrawo. Świetny wynik.
UsuńKolosalna przemiana! jestem pod ogromnym wrażeniem! brawa za pomysł i cierpliwość! Pięknie jest! buźka
OdpowiedzUsuńdziękuję Marto, macham ciepło!:):)
UsuńDroga Ingo,
OdpowiedzUsuńDziękuję za szybką realizację mojej prośby:)!zmiany nieprawdopodobne! Jest cudnie - rodzinnie i bardzo przytulnie! bardzo mi się podoba wykorzystanie miejsca po "stajence" na taras - w okresie letnim - to dodatkowy salon! po mimo bieli ścian wszystko wygląda na bardzo radosne i kolorowe, spokój przełamany kolorem! P I Ę K N I E!
PS1, Czy okna są oryginalne drewniane? jeżeli tak, to w jaki sposób je odnawialiście(opalone ze starej farby i na nowo malowane?)
PS2Czy mogę prosić jeszcze o rysunek rzutu domku z ukladem pomieszeń??
pozdrawiam!
Coccinella
Coccinello okna są oryginalne drewniane, nic nie opalaliśmy;) Okna po prostu są przejechane drucianą szczotką, potem tylko lekko papierem ściernym i machnięte olejną. I już;) Dlatego remont nam tak piorunem poszedł:D Jak do tej pory - nic nie odpada:):)
UsuńSpróbuję przy sobocie dorysować rzut i go tu wrzucić… Macham ciepło!:):)
Wykonaliście kawał roboty a efekt jest zachwycający!!!
OdpowiedzUsuńEch,jak mi się marzy takie jasne,białe wnętrze ale mój mąż strasznie się wzbrania przed białym kolorem mebli ;/ Uparciuch jeden ;p
Karmelowa dziewczyno, urabiaj męża pomalutku… Zacznij od komórki, przedpokoju a potem poleci :D:D Pozdrawiam ciepło!:):)
UsuńDobra robota.Dom miał potencjał a Ty umiejętnie to wykorzystałaś. Jestem pod jak najlepszym wrażeniem .Pozdrawiam
OdpowiedzUsuń… i ja pozdrawiam Maszko!:):)
UsuńIngo, mnie zabrakło słów (to się rzadko zdarza :D), to jest najpiękniejsza metamorfoza, jaką widziałam... Ja się nie dziwię, że widziałaś w tym domu potencjał, to zdjęcie z zewnątrz przed rozpoczęciem prac wystarczy, żeby widzieć, że w domu można było się zakochać :).
OdpowiedzUsuńFaktycznie ogromną pracę wykonaliście patrząc na przed i po :). A post o szklarni z okien pamiętam, jest cudowna :).
Wiesz co, ten Wasz domek i ogród wyglądają jak zaczarowane, piękne są :). I bardzo przypominają mi angielskie domki, mogłabym się wprowadzić już teraz :P
Pozdrawiam cieplutko :)
Jak dużo miłych słów, dziękuję Moniko!:):)
UsuńI równie ciepło pozdrawiam:):)
Uwielbiam zdjęcia "przed" i "po". Też takie mam i często sobie je oglądam. Sama nie wierzę, że tego dokonaliśmy. Jeszcze jest mnóstwo do zrobienia, ale w starym domu zawsze tak będzie - wiadomo.
OdpowiedzUsuńMam taką górę od kredensu, w bardzo dobrym stanie. Dół wykorzystałam, na górę nie mam miejsca. Oddam chętnie, tylko ten transport...
Hano dam znać jak będę w Twoich stronach… Tak a górka kredensu… mhmmm!::):)
Usuńjest zachwycająco ! a taka "nora" była, jaki macie metraż bo domek jest jak pudeleczko ?
OdpowiedzUsuńmetraż malutki, 60 m na dole i coś tam na górze;):)
UsuńTwoje zdjęcia i to co tworzysz na Kwiatowej zawsze były zachwycające, ale teraz po zobaczeniu stanu sprzed naprawdę nie mogę wyjść z podziwu. To imponujące jaki udało Ci się wydobyć potencjał z tego domu i jego otoczenia.
OdpowiedzUsuńoj tam, oj tam!:):):)
UsuńDzień dobry,
OdpowiedzUsuńTrafiłam tu dopiero dzisiaj. Oj bardzo żałuję że dopiero. Ale za to czeka mnie bogata lektura :)
Nie omieszkam zaglądać, podglądać i podziwiać. Bo jest co :)
Bardzo mi się podoba, a aktualny post daje obraz jak ogromną pracę włożyliście w dom i że warto być konsekwentnym,
Piękny dom, piękne wnętrza!
pozdrawiam,
K.
Ja też dopiero dzisiaj :) Niesamowita zmiana! Piękny masz domek.
UsuńW takim razie ciepło zapraszam dziewczyny!:):)
UsuńImponująca przemiana !!
OdpowiedzUsuńTaki wiejski domek to moje niedoścignione marzenie.
Wiele pracy i wyrzeczeń ,ale efekt rekompensuje wszystko :):)
Koko życzę CI spełnienia marzeń o takim domku:):)
UsuńTrafiłam do Ciebie dopiero dzisiaj, zakochałam się i na pewno będę teraz podczytywać "namiętnie" :) Też rozglądaliśmy się za starym domem z duszą, do remontu, ale w końcu trafiliśmy na nasz kawałek ziemi i teraz tam będziemy się budować. Mam 2 pytania, co masz na podłogach i na zdjęciu ogrodu "kiedyś" widać nierówności terenu. Korygowaliście go czy taki został, bo u mnie podobnie i mam z tym zagwozdkę. Ściskam serdecznie i pozdrawiam
OdpowiedzUsuńNa podłogi położyliśmy deski z modrzewia (ciut twardsze niż sosna ale też nie z tych twardych). Ja lubię jak drewno się lekko podniszcza, powstają wgłębienia itp… Jeśli wolisz gładkie drewno polecam wybrać twardsze drewno;)
UsuńA w ogródku nie zmieniałam nic w terenie - nadal jest nierówno, ciut wyżej, ciut niżej… Jak trawa rośnie to mniej widać:D
Wychodzę z założenia, że skoro ogródek nie ma być "na cudnie" to żadne poprawki terenu nie są mu potrzebne:):) Macham ciepło!:):)
Można wiedzieć, czym pokrywane były deski podłogowe? Wygladają super
UsuńBardzo interesuje mnie czym malowane są deski boazeryjne np.na suficie w kuchni,też muszę to zrobić choć wolałabym biel transparentną.Też odnowiliśmy stary domek.Masz bardzo ładnie lubię ten klimat.
OdpowiedzUsuńWando użyliśmy śnieżki do drewna i metalu:):) Bardzo dobrze kryje i świetnie się sprawdza - nie żółknie;) Pozdrawiam ciepło!:)
UsuńWarto było podjąć wyzwanie, bo efekt przemiany jest niesamowity! Gratuluję Wam odwagi! Ale jak to się mówi do odważnych świat należy!
OdpowiedzUsuńOgrom pracy włożyliście w ten dom. Ale efekty są niesamowite. Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńTu Klan z Podbeskidzia,
OdpowiedzUsuńdziś mama pod czujnym, kontrolującym okiem syna Adama: MAMA ALE WIRAŻ !! To komentarz syna miłośnika szybkich wozów po obejrzeniu Waszego Domu przed i po. Gdybyśmy nie widzieli - nie uwierzylibyśmy, zachwyty od poprzedników są na miejscu - ale to prawda! Biało, czysto i z nutką historii. Po prostu miodzio.
My, po przedłużającym się z powodu "fachowców" z Kobiernic (ostrzegam przed firmą Max B...) remoncie łazienki mamy remonto-wstręt. Dom wymaga jeszcze wiele potu i krwi. Działkę wielką jak lotnisko pominę milczeniem.....
Adam prosi o przekazanie pozdrowień chłopakom: z nutką zazdrości, że jest ich dwóch, jest z kim się tłuc (to był cytat).
Pozdrawiamy ciepło mieszkańców Kwiatowej,
Klanowicze.
Çok güzel olmuş....
OdpowiedzUsuńÇok güzel olmuş....
OdpowiedzUsuńprzepięknie odnowiony domek, nic tylko zamieszkać:)Pzdr
OdpowiedzUsuńCudowny dom, cudowne miejsce... Ja właśnie też niedawno wróciłam w rodzinne strony do starego drewnianego domku <3 w planach nawet było założenie podobnego bloga... ale jeszcze nie znalazłam czasu ;-) Zakochałam się w kuchni, skąd meble? Jeśli można zapytać :)
OdpowiedzUsuńZamarzyłam też o takiej pięknej szklarni! Przy tworzeniu swojej na pewno tutaj wrócę... oj nie! bzdury! Ja tu będę na bieżąco! :-)
Pozdrawiam cieplutko!
Zrobiliście fantastyczną robotę! Mało kto by zobaczył potencjał w takim domu...a potencjał ogromny. Mam nadzieję, ze moje marzenie na "starość" też się spełni. Na razie marzę i szukam. Powiat brzeski ma kilka takich cudeniek, coś mi mówi,ze jesteś blisko :) Gratulacje! Dom jest przepiekny, miejsce bajkowe :) Pozdrawiam serdecznie:)
OdpowiedzUsuńDzień dobry,
OdpowiedzUsuńMam pytanie: skąd te kafelki w kuchni? Czy to również DIY czy zakupione w jakimś firmowym salonie z kafelkami? :) Będę wdzięczna za odpowiedź.