sobota, 31 stycznia 2015

Styczniowe poplątanie i otulacz na świeczkę, DIY

No kto to widział?

Piątek, ciśnienie 940 hPa, niiiiisko!
Niby wiem, że ciśnienie to siła z jaką słup powietrza naciska na powierzchnię ziemi ale... powiem Wam, że ziemia to nie było to, na co tym razem naciskał ten słup:D:D
Najpierw pół dnia snułam się z zamkniętymi oczami (spałam na chodząco!) by pod wieczór skończyć z pulsującą skronią… Jak dobrze, że u mnie to tylko skromny ból głowy ale co na to migrenowcy?
Oprócz ciśnienia zwariowało wszystko - raz słońce, raz deszcz, za chwilę śnieg i mróz, plusy i minusy… Szaleństwo!
Człowiek w rozkroku stoi bo z jednej strony marząc o wiośnie kwiatki rozstawia i lżejsze szaliki przy wejściu wiesza (!!) a z drugiej twardo trzyma przy szafce ciepłe zimowe buty:D

Na kanwie tego poplątania - w dzbanku wiosenne liście krokusów a tuż obok świecznik ubrany w - a jakże! - zimowe wdzianko z wełny*:):)




Tymczasem w pozostałych zakątkach domu bez ładu i składu stoją sobie zioła domowej produkcji...
Jak co roku o tej porze sieję co się da - niech rośnie! Styczniowa namiastka warzywnika;):)



* Wełna to nic innego jak długaśny rękaw od dawno nieużywanego sweterka… Obcięty i podszyty sprawdza się idealnie jako otulacz na zimową (!!) świeczkę. Ot, kolejne półminutowe DIY:)


Powiedzcie jak to jest, że słup powietrza nigdy nie naciska na dzieci?? Moje zawsze mają siłę na wszystko!:D:D

43 komentarze:

  1. Młodość Kochana, młodość :)

    Cudne prawie-wiosenne migawki u Ciebie :)
    Miłego weekendu! ściskam :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Pogoda szaleje to i nasze organizmy. Miłego weekendu :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Faktycznie wiele osób dziś narzeka na nienajlepsze samopoczucie. Mnie na szczęście to nie dotknęło.... pełna energii wpadłam w wir porządków przedwiosennych w szafach i pawlaczach ;))
    Świeże ziółka wyglądają bardzo wiosennie i apetycznie, pyszne witaminki. Ja zaraz wyciągnę swoją kiełkownicę, najwyższy już czas na sporą porcję witamin.
    Świeca w kubraczku wygląda świetnie :)
    Pozdrawiam serdecznie i zapraszam, Agness :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Też już przygotowałam pojemniczki na zioła :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Naciska, naciska. Na dzieci też, ale później. Za parę lat.

    OdpowiedzUsuń
  6. ;) Moje też rozrabiały;)ile wlezie hehe

    OdpowiedzUsuń
  7. Dzieciaki to małe elektrownie, a otulaczek ekstra! Muszę sobie taki sprawić na szydełku.

    OdpowiedzUsuń
  8. Chodziłam wczoraj senna całe popołudnie ale robota trzymała mnie na nogach. Ja z tych migrenowych ale niskie ciśnienie powietrza akurat mi nie przeszkadza. Gorzej jest gdy rośnie. Dziś była w ogrodniczym ale się opanowałam . Kupione dwa tygodnie temu prymulki mimo ,że stoją na południowym parapecie jakieś takie wyblakłe sięzrobiły. Za mało słońca. Pokusiłam sięza to na nasiona szabotów. Gdy je zobaczyłam przypomniało mi się, jak mama zawsze narzekała ,że je za późno wysiewa. Rzeczywiście termin siewu styczeń ,luty. Jutro otwieram sezon :-).A u Ciebie tyle światła !!!!!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Otwierasz sezon, super! Ja też pomalutku planuję co i jak:):)

      Usuń
  9. piękne pstryki :-)
    tak powiało wiosną u Ciebie :-)

    pozdrawiam ciepło

    OdpowiedzUsuń
  10. Super fotki.. Widzę, ze zaklinasz wiosnę.. A z otulaczem wpadlysmy razem na ten sam pomysł.. Buziaki.. Kasia

    OdpowiedzUsuń
  11. O tak, piątek był dniem okropnym! Oczy same się zamykały kiedy popijałam sobie kawkę, jakby nie "feriowicze", którzy wygłupiali się ile sił to pewnie przeoczyłabym cały dzień. Ożyłam dopiero oglądając naszych szczypiornistów w meczu z Katarem. Ciśnienie mi podskoczyło, że hej! :) Świetny pomysł z tym rękawem, no i z ziołami... Rzeżucha pójdzie w ruch!

    Pozdrawiam - Magda

    OdpowiedzUsuń
  12. Śliczne zdjęcia...Już chcę wiosny!

    OdpowiedzUsuń
  13. na moje dziecko naciska :)))) ma niskie ciśnienie bardzo :))) a z tym rozkrokiem to fakt .....męczy taka pozycja .....buty szaliki wszystko razy dwa ...na wiosnę i na zimę :)))))))

    OdpowiedzUsuń
  14. Mamuśko, piszesz jakbyś była u nas! Snułam się po chałupie, prosząc o chwilkę ciszy. Teraz głowa tępo boli, kaszlę, śpik oczy zalewa i już wiem, że to pioruńskie przeziębienie, a nie niskie ciśnienie.
    Pozdrawiam,
    Bożena z Podbeskidzia

    OdpowiedzUsuń
  15. Zapachniało wiosną :) Fajne kadry - od razu człowiekowi lepiej :)

    OdpowiedzUsuń
  16. otulacz na świeczkę jaki uroczy :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Ingo cudne klimaty u Ciebie, zieloności niesamowite!
    Otulacz zimowy jednak pasuje idealnie:)
    A co do dzieciaków, zawsze kipią energią i to jest wspaniałe!!!
    Dobrego tygodnia!

    OdpowiedzUsuń
  18. piękna codzienność :) otulacz na świecznik genialny!!! i rzeżuchę też już wysiałam :)) bo uwielbiam te pikantne listki na chlebku :))
    pozdrawiam serdecznie
    Ania

    OdpowiedzUsuń
  19. Jestem tutaj pierwszy raz iz akochalam sie W Twoim domu i blogu:)Te zdjecia przemian ...niesamowite.Chciałoby sięw Takim domku zamieszkać :)Pozdrawiam. ABily

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. w takim razie zapraszam rozgość się i czuj jak u siebie:):)

      Usuń
  20. Inga wpadłam do Ciebie przypadkowo, ale strasznie się cieszę, że tu dotarłam. Jestem pod ogromnym wrażeniem tego co stworzyłaś. I nie mam tu na myśli bloga. Twój dom, to jaką tworzysz codzienność, te detale, sielskie anielskie wnętrza, no i ta absolutnie spektakularna rewolucja domowa! Szczerze chylę czoła. Przeglądam przeglądam i skończyć nie mogę. Będę częstym gościem. Obiecuję! Będzie mi miło jeśli zechcesz wpadać też do mnie ;) Pozdrawiam serdecznie! Agnieszka.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jej, ile ciepłych słów Agnieszko, dziękuję!:) Zapraszam serdecznie w odwiedziny:)
      Twoje brownie z dodatkiem pomarańczowym brzmi i wygląda obłędnie!:):)

      Usuń
  21. Pozdrawiam Marto i dobrego samopoczucia życzę:):)

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...