piątek, 10 października 2014

A w październiku...

Liści coraz mniej, gęstych zarośli mniej... łatwiej teraz wypatrzyć dodatkowych mieszkańców ogrodu na Kwiatowej;)

Jest więc jeżyk.
Przyznaję, że zupełnie rozbroiła mnie dwójka moich rozbrykanych chłopców, z kijami, dziurami na kolanach (bo właśnie kopali kolejną w tym roku bazę;)) z przejęciem klęczących pod bzem i w bezruchu (tak, tak, w bezruchu!!) obserwujących jeżyka:) Po pierwszym zachwycie przynieśli mu skrzynkę i jabłko, nagrabili liści... No i nazwali jeżyka... Słodziaczkiem:)
Jest i rodzina sikorek, która wytrwale "wydziobuje" nowe gniazdo, tuż obok okna na poddaszu. Stukanie zaczyna się zwykle koło 6 tej rano:P
Są małe żabki... Chłopcy (jak zawsze!) zalewają wodą wykopywane przez siebie dziury w ziemi, stąd mamy całkiem niezłe akweny wodne;)
Są koty, nie nasze co prawda ale zachodzące do nas po sąsiedzku... Tak, tak, te same, które tarzały się latem w mojej kocimiętce:)
Trzemieli, pszczół i os nie liczę;)

Ostatni tydzień na południu to bajka, piękne dni pełne ciepłego słońca... Szkoda tylko, że tak dużo było pracy a tak mało chwil wolnych - jak tu wdychać zapachy jesieni gdy ogród się mija przelotem?;)
Na szczęście weekend też zapowiada się pięknie. Oby!:)






...i Słodziaczek;)


43 komentarze:

  1. Rzeczywiście słodziaczek z niego :)) Piękne zdjęcia! I u nas cudna słoneczna pogoda :))Oby jak najdłużej!
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  2. Jak dobrze Cię rozumiem Ingo, tak dużo pracy, a tak mało chwil wytchnienia... Jeżyk przesłodki, nie dziwię się Twoim chłopakom :))) Cudnie macie na Kwiatowej!

    OdpowiedzUsuń
  3. Ingo, piękny Twój październik... :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Tak bajki wprowadzają w błąd dzieci , jeże nie jedzą jabłek zdecydowanie wolą kocie chrupki. Ale to że chłopcy są wrażliwi na otaczającą ich przyrodę jest wspaniałe. pozdrawiam Jaga

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jago chłopcy nie mogli się powstrzymać by nie dać jeżowi jabłka... pewnie masz rację, to wpływ bajek. Ale później wzięliśmy atlas i Piotruś czytał co naprawdę lubi jeż:):) Pozdrawiam ciepło!:)

      Usuń
  5. :))) jeżyk rozczulił mnie najmocniej:)) u nas w tym roku żywiła się kocim jedzonkiem taka trójeczka-wielgaśny tatko,mama i małe jeżątko:))) niestety nie zrobiłam im zdjęć...

    OdpowiedzUsuń
  6. Piękne zdjęcia :) a jeżyk przesłodki. U nas w ogrodzie też mamy takiego słodziaka. Ja pierwszy raz się pojawił, to poczytałam na stronie stowarzyszenia, że nie powinno dokarmiać się jeży w ogóle, a jak już to mokrą karmą w saszetkach z Lidla. Inne kocie karmy znanych firm mogą zrobić im krzywdę. I nie była to reklama Lidla :)
    Super, że chłopcy mogli zobaczyć to cudne zwierzątko :)
    Pozdrawiam cieplutko :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I ja pozdrawiam ciepło Marlenko! Mam nadzieję, że jesienią będziesz trochę wolniejsza i naskrobiesz mi maila:):) Ściskam CIebie i Stasia!:)

      Usuń
    2. Już napisałam dwa :) i wysłałam.

      Usuń
  7. Cudne zdjęcia.Bardzo lubię do Ciebie zaglądać.

    OdpowiedzUsuń
  8. Urzekło mnie zdjęcie w brązach, z jabłuszkami... arcydzieło.
    I jeżyk! Cudności.

    OdpowiedzUsuń
  9. Miło było przeczytać ten bezpretensjonalny, sympatyczny wpis. Zdjęcia mnie akurat nie rajcują, bom nie podatna na stylizacje, ale cieszę się, że słowami potrafiła Pani wyrazić urok tej chwili. Całuski dla chłopców :-), pozdrawiam - Marzynia

    OdpowiedzUsuń
  10. Faktycznie, piękną mamy jesień w tym roku - to jedna z moich ulubionych pór roku ;) Śliczne zdjęcia, idealnie oddające klimat :) Na pewno będę wracać tu częściej, pozdrawiam! :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Jak słodko :) dobrze mają u Ciebie te zwierzaczki - dlatego się tu zadomowiły :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ... na to właśnie po cichu liczę, że im dobrze:):)

      Usuń
  12. jeżyk uroczy... i faktycznie... ostatni tydzień ... cudowna była pogoda !!! taka wymarzona jesień

    OdpowiedzUsuń
  13. wspaniale umieściłaś na zdjęciach jesienne akcenty! i ten jeżyk na końcu uroczy :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Ja proponuje jeżykowi znaleść jakiegoś robala. Chętnie zjadłby dzdzownice ale jej troche szkoda - jest pożyteczna. Za to wszelkie inne robale bedą pochłonięte. Jeże nie jedzą jabłek, ogólnie nie jedzą owoców za bardzo (muszą byc bardzo głodne), to typowi drapieżnicy i wielbiciele robali.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wszystko to prawda:) Po spotkaniu z jeżem sięgneliśmy z dziećmi po atlas;):) Pozdrawiam!:)

      Usuń
  15. Dziękuję za odwiedziny i ,że tym samym mogłam wskoczyć do Ciebie :-) Jakże tu cudownie .. i wspaniałe zdjęcia ! :-))
    Istna sielanka ..
    My też mamy jeża , wielgachnego :-) Imię nadali mu sąsiedzi , bo krąży od długiego czasu już ..ale teraz mi uleciało :-)
    Serdeczności !

    OdpowiedzUsuń
  16. A ja nie widzę nigdzie miejsca ,żebym mogła zostać Twoim stałym obserwatorem ..?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na dole, po prawej stronie jest przycisk g+. Działa:):)

      Usuń
  17. Podoba mi się Twój blog, Twoje kadry, Twoje dzieciaki, Twoje pisanie (!) i Twój jeż.
    Fajny nastrój jesieni.
    Uściski

    OdpowiedzUsuń
  18. jak uroczo! Słodki jeżyk! U nas nie ma, miasto przyszło to zwierzaki się wyprowadziły... zostały tylko wiewiórki...
    pozdrawiam,
    m.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiewórki też fajne i zajmujące:):) Pozdrawiam ciepło Magdo!:)

      Usuń
  19. Ale słodziak z tego jeżyka :) Ahh październik... jak ten czas szybko leci. Zanim się obejrzymy, będzie już zima. :)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  20. Słodki jeżyk:) Piękna jesień u Was:)

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...