Z tyłu, za domem jest taki ciemny i wilgotny skrawek ziemi, do którego nie zagląda słońce - mam tam swoją domową plantację mchu i paproci;)
Dziś wyrwałam kilka kawałków mchu i włożyłam je w lampiony. Miło widzieć jak fajny efekt może dać takie-tam-sobie-zwyczajne półminutowe DIY;) Lampiony wyglądają uroczo!:)
A dla odmiany za oknem ciemno, mokro, coraz zimniej... I dzieci jakieś najeżone chodzą;) Idę zrobić gorącej czekolady:):)
A jak u Was z okołojesiennym nastrojem?:)
... i w domu:)
Od dziecka fascynował mnie mech :)) Zawsze gdzie go widziałam, to wyrywałam i bawiłam się w kwiaciarnie :)
OdpowiedzUsuńZ lampionami wygląda super.
Uściski Ingo :)
Mnie podobnie! Swojego czasu, jako dziecko robiłam nawet "przeszczepy" - mech z jednego miejsca przeszczepiałam w inne, tam gdzie nie było trawy;):) I ja ściskam ciepło!:)
UsuńFajny pomysł z tym mchem, ja go używam do wianków, piękne zdjęcia, będę tu zaglądać dodaje siebie jako Twój obserwator. Pozdrawiam i zapraszam do mnie na metamorfozę mebli :) http://mylookbeauty.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńWidziałam, metamorfoza świetna!:):) I ja pozdrawiam ciepło:)
UsuńGenialne minutowe DIY! :) Śliczne lampioniki :)
OdpowiedzUsuń:):)
UsuńMasz mech w ogródku? Super! :) Bardzo lubię takie podłoże! Ładnie pachnie! Lampiony fajne! Pozdrawiam M.
OdpowiedzUsuńA mam!:):) Nie dużo lecz w sam raz;):) Macham ciepło!:)
UsuńPomysłowe-ja też uwielbiam mech, zawsze w lesie zwracam na niego uwagę, jest taki aksamitny. Pozdrawiam! A na jesienną chandrę kakao i szarlotka!
OdpowiedzUsuńTo fakt, szarlotka i kakao!:):)
UsuńŚliczna dekoracja. Piękne zdjęcia.
OdpowiedzUsuńWidzę, że nie tylko ja mam jesienny humor. Raz słońce, raz deszcz, raz uśmiech raz łzy...
Pozdrawiam! Marta
http://wstanczykowie.blogspot.com/
Przesilenie jesienne, ot co! Pozdrawiam cieplo Marto:):)
UsuńJaki świetny pomysł. Jutro tez zrobię takie lampiony :)
OdpowiedzUsuń... a pewnie!:):)
UsuńTez lubię mech :) często przynoszę do domu na wianki czy inne dekoracje :) Twoje lampiony świetne :)
OdpowiedzUsuń:):)
UsuńPięknie wyglądają te świeczniki. Takie delikatne i blisko natury :)
OdpowiedzUsuń:):)
UsuńPiękny mech, taki soczysty, mięciutki. Uwielbiam te zielone plamy w lesie. W ogrodzie, na trawniku tak nie bardzo ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :-*
P.S.
Napisałam nawet 2 maile, może są w spam.
Tak, były w spamie! Już odpisałam Marlenko, ściskam!:):)
UsuńJakże się cieszę, że tu trafiłam :)
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawy, pełen inspiracji, uroku i nastrojowości blog! :)
Gratuluję i serdecznie pozdrawiam :)
http://niekoniecznie-perfekcyjnej-dolcevita.blogspot.com/
I ja ciepło pozdrawiam!:):)
UsuńIngo, Twoja jesień cudna! I lampioniki cudne, z chęcią bym takie podkradła:)
OdpowiedzUsuńNajprostsze dekoracje są najlepsze:)
Pozdrawiam ciepło!
:):) Pozdrawiam ciepło!:):)
UsuńI ja bardzo się cieszę, że, jakiś już czas temu, tu trafiłam. Blog tak inspirujący (zdjęcie warzywnika ze szklarnią miałam ochotę sobie wydrukować i "obracać" w głowie, żeby kiedyś stworzyć podobny, choć troszeczkę:), że czerpać można pełnymi garściami:)
OdpowiedzUsuńAż tak, że pozwalam sobie "obserwować".
Ojej, ile miłych słów, dziękuję Dominiko i zapraszam:):)
UsuńTaka własna plantacja to super miejsce. A te humory... U nas też są ostatnio - oszaleć można :D
OdpowiedzUsuńNie damy się;):) Pozdrawiam ciepło!:):)
UsuńI ja pozdrawiam Marto!:):)
OdpowiedzUsuńczadersko wyglądają :)
OdpowiedzUsuńProsto a jak urokliwie:)
OdpowiedzUsuń