Ta została odkryta przeze mnie w szopie (mej własnej zresztą) zaraz po zakupie drewnianego domu... Przykryta stertą śmieci wyglądała raczej rozpaczliwie;) Oczyściłam ją z grubej warstwy farby olejnej (uuuch!) i trzykrotnie pomalowałam białą emalią akrylową (wnętrze również, tylko półki pozostawiłam drewniane niemalowane). Wygląda fajnie!:) Szafa stanęła w pokoju Antosia, wypakowana po brzegi wszystkim tym, co wcześniej stało w szafce z otwartymi półkami i niemiłosiernie się kurzyło.
Teraz jeszcze tylko kilka ciepłych elementów na ścianę, kilka powiększonych zdjęć (wreszcie wywołam!:P), coś na łóżko i do zrealizowania zostanie ostatni punkt - kącik czytelnika:)
Od pewnego czasu mocno ograniczam zabawki dzieciakom - już dawno zauważyłam, że więcej znaczy... nudniej;) Przewalało się to wszystko po pokojach a chłopcy w ogóle się nie bawili, zero kreatywności! Teraz jest "tylko" baza w postacie książek, gier, wielkich pudeł z ukochanymi klockami lego i samochodzikami. I jest zabawa, wreszcie:) Oprócz bazy w ruch idzie wszystko - plastikowe butelki, kartony, patyki przyniesione z dworu, kamyki... (no dobrze, robactwo przyniesione w słoikach też już kiedyś znalazłam:)) Ale to działa:) I jest tak jak to pamięta ich stara matka, która też kiedyś dzieckiem była;):P
***
I tradycyjnie, rzut okiem na szafkę przed malowaniem:
Ponieważ z czasów małodzieciowych zostały nam dwie sprawne komody na ubrania, nie wyrzucaliśmy ich - żeby ograniczyć zajmowaną powierzchnię postawiliśmy je jedna na drugiej (dla bezpieczeństwa przykręciliśmy górną do ściany...) i teraz komoda stoi sobie niemal całkowicie schowana za drzwiami:)
PIękny efekt! gratuluję serdecznie ;]
OdpowiedzUsuńŚwietny efekt końcowy jeśli chodzi o szafę i pokoik. Co do zabawek to na pewno zbyt duża ich ilość nie sprzyja utrzymywaniu porządku przez dzieci. U mnie, choć było to już dosyć dawno, sprawdzała się zasada chowania części zabawek w niedostępne miejsce. Gdy ponownie pojawiały się po jakimś czasie w pokoiku córki, radość na ich widok była taka sama jak z nowych. Zasada ta sprawdza się raczej u młodszych dzieci.
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńSzafa wyszła przepięknie. To przyjemność podglądać, jak przywracasz tym mebelkom drugie życie. Coś w tym jest, że dzieciaki szybko nudzą nadmiarem zabawek. Pudła, patyki i wszelkie znaleziska to dopiero jest frajda i pole do popisu dla wyobraźni. Koleżanka ostatnio przerobiła z synkiem kilka pudeł na wóz strażacki i na kilka dni miała go z głowy :)
OdpowiedzUsuńJejku,jak ja podziwiam was kobitki odnawiające meble!!!!Pięknie teraz szafeczka wygląda!!!!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
bardzo fajnie pasuje Wam do wnętrza taka szafa ..fajne jest też to, że jest ciut mniejsza od zwykłych szaf ..więc taka idealna do pokoju dziecka :))) a co do zasady więcej znaczy nudniej ...MASZ ABSOLUTNĄ RACJĘ !!! buziole
OdpowiedzUsuńNo slicznie wyszła ta szafka....Widać ,że była w naprawde niezłym stanie ale pracy włożyłaś ogrom w jej renowację.... A pomysł z komodami jedna na drugiej mistrzowski!!!jaka oszczędność miejsca!!
OdpowiedzUsuńPozdrowionka
Trafiłam tu po raz pierwszy, ale jest tak uroczo, że zostanę na dłużej! szafa wyszła świetnie!
OdpowiedzUsuńjak ja uwielbiam takie przemiany!
OdpowiedzUsuńpięknie wyszło :)
pozdrawiam
Rewelacyjna szafeczka :) uwielbiam takie starocia :) Pokoik synka śliczny :)
OdpowiedzUsuńŁadnie ta szafa wygląda i pasuje do dziecięcego pokoju.
OdpowiedzUsuńSuper przemiana! I dobrze jej w dziecinnym pokoju :)
OdpowiedzUsuńPatrzę i nadziwić się nie mogę jaki cudeńka potrafisz stworzyć z chorych i starych sprzętów :) Super :)
OdpowiedzUsuńBombowe te metamorfozy - biorę się za nasz stary taborecik. Mięta będzie w sam raz. Pięknie Ci to wyszło. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńMetamorfoza udana :-) Od siebie dodałabym subtelną aplikację (decu albo ręcznie malowane, np. motyw konika na biegunach - można wydrukować szablon i przerysować ;-) albo jakiś inny pasujący do pokoju ale i bez tego szafka świetnie wygląda :-)
OdpowiedzUsuńJestem pod wrażeniem szafy.. na prawdę wow !
OdpowiedzUsuńKochana. Ha... i Ty dla synka odnawiasz szafe?;) Alez my kochane mamy jestesmy;) U mnie w ostatnim poscie o tym samym;) Powiem Ci ze Twoja szafa jest bardzo oryginala i ciekawa. Taka troche retro troche skandynawska;) A co do zabawek... az sie usmiechnelam. Bo doslownie wczoraj powiedzialam mezowi ze chowamy większość zabawek malego bo to bez sensu caly dom jest zawalony a on i tak bawi sie np. zmywarka albo garnkiem;) Juz widze ze mentalnie jestes moja siostra ;)
OdpowiedzUsuńNajbardziej lubię takie wyzwania i doceniam ogrom pracy.Szafa według mnie piękna. Taka prosta,bez udziwnień.Uniwersalne i ponadczasowe piękno.
OdpowiedzUsuńWersja poprzednia nie zachęcała, a teraz w nowej wersji podkradlabym ci ją ;)
OdpowiedzUsuńMam wrażenie, że w ogóle chłopcy w pokojach powinni mieć szafki zamknięte i skrzynie aby był względy porządek. Ostatnio aranżując pokój 10 latka wyniosłam półki i postawiłam na komody i pudła i na razie jest ok :)
OdpowiedzUsuń