Tak było i u mnie, kolejny zresztą raz.
Od pewnego czasu zaczęły nam się piętrzyć plecaki, rakiety do tenisa, kaski do rowerów i inne chłopięce przedmioty, po które sięgamy zbyt często by upchać je w szopie:P
Pomyślałam sobie, że przynajmniej częściowo problem ten rozwiążą haczyki wkręcone w drzwi do pokojów chłopców.
Są więc haczyki - z plecakami, rakietami, workami na kapcie... U Piotrusia kąt okazał się na tyle duży (i niewidoczny;)), że na podłodze zmieścił się nawet odkurzacz. I super! Wcześniej znoszony z poddasza, teraz wystarczy sięgnąć za drzwi i już:)
Na zdjęciach kąt Piotrusia, jeszcze kulturalny;)
Do koszyka wstawiłam gałązki tuji zdobiące dom podczas Świąt - myślałam, że postoją czas jakiś i padną a one nadal piękne i zielone. Ktoś wie czy to-to tak będzie stało i stało? A może się nawet ukorzeni? Było by świetnie!
Pamiętam, że dawno, dawno temu wstawiłyśmy z mamą tujowe gałęzie do wiaderek z wodą a później wyniosłyśmy je na balkon (w celu zaaranżowania zielonej letniej przestrzeni). Po kilku miesiącach okazało się, że wszystkie puściły korzenie - ale to były spore odgałęzienia, takie niemal samodzielne... Te przyniesione przeze mnie to w porównaniu z nimi drobnica. Ot, małe cięte gałązki.
Jeśli znacie tujowe zwyczaje i wzrosty - piszcie, chętnie się dokształcę:)
Po zamknięciu drzwi nie widać żadnych zawieszonych na nich szpargałów:
A przecież są, o!:)
Podoba mi się ten wiszący kosz z zielenią. Gdyby nie to, że niepraktyczny - wisiałby do pierwszego trzaśnięcia:D - mógłby być:)
***
Z życia rodziny:
Poranek, męska jajecznica z zacnej ilości jaj, nakładam chłopcom porcje, CInek podaje widelce, Antoś mechanicznie odłada widelec, sięga po łyżeczkę po czym z apetytem zjada pomagając sobie palcami.
Nie zdzierżyłam: Antoś, o ile mogę przymknąć oko na jedzenie jajecznicy łyżeczką, o tyle nie zgadzam się na wspomaganie palcami. No proszę Cię, nie w tym wieku!
Antoś: Ale w ten sposób wszystko nałożę i nic się nie zmarnuje. Sama mówiłaś, że nie można marnować jedzenia (!!).
Ja: No tak ale co innego marnować jedzenie a co innego w fatalny sposób jeść. Może od razu zacznij pomagać sobie nogami? Jak pójdziesz włączyć sobie bajkę to też użyjesz nóg?
Włączył się Piotruś: No to pojechałaś mama… Antek wczoraj zmieniał programy w pilocie palcem prawej nogi…
Nosz kurcze!! :D:D:D
świetny kosz. Gdzie taki wyszperałaś?
OdpowiedzUsuńA tutaj: http://www.sklep.everhouse.pl/pl/c/Kosze/63 Mają bardzo dobre ceny, jakość również więc z czystym sumieniem polecam:) Ja kupiłam w sumie trzy różne rozmiary… Mam słabość do koszy;):)
UsuńKosz z tą "zieleniną" wygląda rewelacyjnie :-)
OdpowiedzUsuńDżus
To prawda! :)
UsuńŻywotniki bez problemu się ukorzeniają. Sadzonki tylko trzeba pobierać z pędów głównych, nie bocznych :)
OdpowiedzUsuńHa! Czyli chyba będą korzonki:) Dziękuję Wietrzyku za info:)
UsuńUwielbiam takie kosze :)Co do nadmiaru rzeczy, mam wrażenie,że jest ich w moim domu coraz więcej, chyba trzeba będzie zrobić wiosenną segregację. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńJa też mam słabość do koszy;)
Usuń… i również przede mną wiosenne ogarnianie domu;):) Pozdrawiam ciepło!:)
Fajnie to wymyśliłaś :)
OdpowiedzUsuń:):)
UsuńIdentyczna drzwi miałam...do dzis nie mogę pojąć czemu ich nie zostawiłam robiąc remont:(
OdpowiedzUsuńPięknie i przytulnie u Ciebie:)
W remontowym szaleństwie czasem łatwo przeoczyć perełki Katrinko... Pozdrawiam ciepło!:):)
UsuńPięknie i przytulnie u Ciebie ja w swoim starym domu ciągle coś zmieniam i wciąż nie do końca mnie to zadowala .Poprzedni właściciele od których kupiliśmy domek wyrzucili stare drzwi , futryny i okna a były takie klimatyczne .Zostanę przy Kwiatowej na długo i będę się zachwycać i zachwycać. Pozdrawiam ciepło.
OdpowiedzUsuńZapraszam więc serdecznie:):)
Usuń... ja też ciągle coś zmieniam, taka natura;)
...a ja jajecznicę jem właśnie łyżeczką :)
OdpowiedzUsuńMyszko przyjaciel mojego męża, przysłowiowy chłop jak dąb też je łyżeczką - zawsze to nas rozczula:):) Nie mam nic przeciwko takim małym indywidualnościom:):)
UsuńUwielbiam takie dialogi z życia wzięte :-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Mam wrażenie, że tych dialogów ostatnio u nas coraz więcej i więcej:D
UsuńJak zawsze świeże i fajne pomysły:) no i ten dom... poezja pozdrawiam gorąco:)
OdpowiedzUsuńI ja pozdrawiam Paulino:):)
UsuńU mnie za każdą szafą i drzwiami jakiś kantorek, schowek, wieszaczek... U Twoich chłopców super wyglądają te akcesoria z neonowymi wstawkami! Jeśli chodzi o kulturę przy jedzeniu, to na mojego syna nie ma chyba już ratunku... W pokoju perfekt, a na talerzu i obok pogrom!!!
OdpowiedzUsuń... u Ciebie Karolino przynajmniej połowiczny synowski sukces - u nas pogrom byłby i tu i tu, gdyby nie czujne oko matki:D:D
UsuńWesoło masz z tymi swoimi chłopakami :):):)
OdpowiedzUsuńHaczyki na drzwiach to zawsze dobre rozwiązanie :)
To prawda!:):)
UsuńJejku jaki fajny pomysł a szafa jest śliczna. Zazdroszczę takiego cuda. Pozdrawiam Kaśka z http://nostalgicznyzakatek.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Kasiu:):)
UsuńHa, ha, ha. Pomysłowość małoletnich nie ma granic :-)
OdpowiedzUsuńO tak!:D
UsuńCzasem do pilota za daleko ręką. Noga jednak dłuższa ;)
OdpowiedzUsuńNie da się ukryć:D
UsuńThank you for your very good site….
OdpowiedzUsuń