Tegoroczny wrzesień w moim ogrodzie wygląda wyjątkowo marnie i małokwietnie, podobnie zresztą jak i całe lato. Miałam wyjątkowego pecha kupując sadzonki kwiatów - wszystkie te cudne kosmosy, łubiny czy naparstnice wyglądały pięknie, owszem ale tylko podczas zakupów i wkrótce po. Nieco później okazało się, że kompletnie nie mają zamiaru rosnąć (widzieliście kiedyś miniaturki kosmosów??:D), kwiatki zasychają im błyskawicznie a nowe niemal się nie zawiązują. Na dzień dzisiejszy zostało po nich tylko mgliste wspomnienie;)
Jestem niepocieszona bo myślałam, że to zakupy, które umilą mi kolejne lata w ogrodzie a tu proszę, taka niespodzianka…
Żeby było zabawniej okazało się, że to co zakwitło miało w większości zupełnie inny kolor od tego który sobie wymarzyłam i o którym zapewniał sprzedawca / sprzedawcy;):) Efekt był taki, że na w pół skarłowaciałych rabatkach rosły kwiatki w pełnej pstrokatej kolorystyce:D
W przyszłym roku muszę znaleść inne (pewne!!) kwietne źródło, jeśli jakieś możecie polecić - z góry pięknie dziękuję:)
Macie podobne doświadczenia ogrodowe czy też jestem szczęśliwym wyjątkiem?;):)
Na zdjęciach nieliczne cynie w moim ulubionym bladoróżowym kolorze i floksy - zeszłoroczne pięknie się rozrosły (jako chyba jednyne kwiaty w tym roku;)) i to głównie dzięki ich fioletowym, różowym i malinowym barwom zawdzięczam letni klimat w domu...
Poszukuję też przepisu na pyszne charsznickie ogórki kiszone. Macie, znacie, podzielicie się?:):)
Podobne w smaku były na śląsku, takie jadałam w Katowicach. Te, które robię sama są dobre ale… no nie smakują tak samo. A powinny!:):) Bo za tym smakiem tęsknię;):)
Jestem gotowa przestudiować z lupą wszystkie ogórkowe przepisy więc piszcie proszę, ze wszystkimi Waszymi tajnymi sztuczkami i wskazówkami;)
Oprócz pięknych floksów w ogrodzie mogę pochwalić się czymś jeszcze - super rozrosła mi się winorośl posadzona z boku tarasu. Teraz musimy tylko zbudować / zakupić pergolę i będzie piękny zielony kąt:):)
I już zupełnie na koniec - planuję zmiany w pokojach chłopców (głównie u Antosia, który właśnie poszedł do szkoły:)) więc mam do sprzedania szarą pufę ze zdjęcia poniżej. Stan bardzo dobry, cena też, na pewno się porozumiemy gdyby ktoś był zainteresowany:) Wiadomość piszcie proszę na ingawesolowska@gmail.com
Mam też do sprzedania kwietny obraz olejny, gdyby ktoś miał ochotę zobaczyć go w swoich wnętrzach to również proszę o kontakt:)
***
Z życia rodziny:
Ostatnio na poważnie noszę się z zamiarem odstawienia kawy (uwielbiam i nadużywam!!). Gorący dzień, wracamy skądś tam rodzinnie, mówię: Chłopaki, wieziecie mamę do Mc cafe, biorę dzisiaj ostatnią kawę na wynos, piję, wracam do domu, myję ekspres…
Z tylnego siedzenia płynnie dokańcza mi Antoś: … jem kolację, myję zęby, idę spać a Wy macie męski wieczór chłopaki :D:D:D:D
Och jak ja lubię tutaj zaglądać :))))))))) Opowieści z życia rodziny - BEZCENNE !
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Martyna
I ja pozdrawiam ciepło Martyno:):)
UsuńUroczo w Waszym ogrodzie ;) i pokoik chłopców musi być piękny.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ;-)
… mam nadzieję, że będzie:):) Macham ciepło!:):)
UsuńNo i mieli męski wieczór? :D U mnie też w kwestii kwiatów słabo w tym roku, ale to z racji mojego zaniedbania tematu. Skupiłam się na warzywniku i już. W przyszłym sezonie planują odwrotnie ;)
OdpowiedzUsuńW kwestii pufy już piszę, chociaż obawiam się, ze cena transportu może zniwelować moją chęć ;)
No i nie mieli:D:D
UsuńTO przynajmniej masz niezłe warzywa, tak??:):)
W sprawie pufy jesteśmy w kontakcie, macham ciepło Aniu!:):)
;) ach te chłopaki ;)
OdpowiedzUsuń:):)
UsuńZ kosmosem czy bez - piękny Twój wrzesień! :) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńDziękuję pięknie i również pozdrawiam!:):)
UsuńNajlepiej , nasiona wysiej sama, już teraz albo za miesiąc, potem popikuj do pojemników, na wiosnę będziesz miała własną rozsadę :) Trochę z tym zachodu ale wydaje mi się że warto :)
OdpowiedzUsuńNo właśnie plany miałam ambitne co do własnych rozsad, brak czasu mi je jednak pokrzyżował;):)
UsuńNie jesteś jedyną ‘szczęśliwą’. Ta tegoroczna letnia aura w okolicach Krakowa nie była zbyt łaskawa dla ogródków kwietnych…
OdpowiedzUsuńU mnie lato sponsorowały w tym roku wyłącznie liliowce. Floksy nie poradziły sobie w tym nasłonecznieniu i przy tych temperaturach, tak samo jak kosmosy, cynie, czy ...aksamitki.
Siewki miałam swoje – z nasion z zeszłego roku (a wtedy kwitły pięknie) i z wymiany na Ogrodowej, więc w moim przypadku to raczej nie kwestia ‘towaru’, a warunków panujących na zewnątrz. Finał jest taki, że wczoraj powyrywałam ususzone roślinki jednoroczne i ścięłam wyschnięte badyle wieloletnich. Oj, wczesne te porządki w tym roku :(
… czyli mamy podobnie w ogrodzie;)
UsuńJa mam swoją studnię więc wody raczej kwiatkom nie brakowało, obstawiam raczej niezbyt udane sadzonki. Mam umówione sadzonki od innych dziewczyn (sprawdzone!:)) więc mam nadzieję, że przyszły rok będzie "kwietniejszy":):) Macham ciepło!:):)
Komentarze Twoich synów powalają :D
OdpowiedzUsuńCo do ogrodu - u nas w tym roku też wyjątkowo marnie, ale to chyba przez te ogromne i długotrwające upały i susze jakie u nas były.. Dziś spadł deszcz chyba pierwszy od dwóch miesięcy..
Pozdrawiam serdecznie :)
… no tak, "syny" dają czadu:D
UsuńWiesz Elle, ja mam czynną studnię więc raczej kwiatom wody nie brakowało. Obstawiam, że to raczej mało udane sadzonki… Bez tej wody chyba wszystko padłoby mi w pierwszym miesiący wakacji, u nas też było bardzo, bardzo sucho.
Ściskam mocno! :):)
Niestety niesamowita susza w tym sezonie nie sprzyjała naszym kwiatkom, w przyszłym roku na pewno będzie lepiej :) Ale Twój ogród na fotkach wciąż pięknie wygląda :)
OdpowiedzUsuńNie wiem na jakich kwiatach Ci zależy, ale jeśli interesowałyby Cię liliowce, lilie, hosty, a teraz w związku z jesiennymi nasadzeniami tulipany, hiacynty, żonkile, to bardzo polecam Lilypol. Kupuję tam od kilku już lat i zawsze jestem zachwycona cebulami. Zdrowe, dorodne i bez pomyłek :) Prowadzą sprzedaż internetową :)
O, dziękuję bardzo za namiar, takie sprawdzone zawsze się przydadzą:):)
UsuńPozdrawiam ciepło!:):)
Myślę, że jak na suszę w okolicach Krakowa, to u ciebie i tak jest bardzo zielono. U mnie też wszystko skarłowaciało, a tegoroczne zakupy w sporej części się zmarnowały. Dawały rade tylko jeżówki. Te przypadki kiedy kolor jest inny niż podaje sprzedawca zdarzają się zdecydowanie za często i to zazwyczaj w przypadku różów, niebieskości i fioletów.
OdpowiedzUsuńNiedawno odkryłam szkółkę Ogród Niemczewskich w Zielonkach. jak na razie jestem zachwycona wszystkimi roślinami, które mam od nich, więc polecam z czystym sumieniem.
Aga ja podlewałam kwiatki wodą ze studni więc raczej to jednak sadzonki…
UsuńTa szkółka w Zielonkach to jest to, co kiedyś mijałam a z braku czasu nie mogłam odwiedzić - ktoś mi też wcześniej o nich wspominał, sprawdzę na pewno, dziękuję!:):)
… no a kolory to fakt, każdy z innej parafii, niezależnie od tego co mówi sprzedawca;):)
Usuńjest pięknie :-))))
OdpowiedzUsuń:):)
UsuńJak pięknie u Ciebie. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńdziękuję i również pozdrawiam:):)
Usuńobraz!!! Nie moge oderwac oczu
OdpowiedzUsuń:):)
UsuńOgród w tym roku, to katastrofa. Mimo podlewania, chojna kanadyjska, jodła niebieska i świerk serbski dokonały, niestety na moich oczach żywota. Rhododendrony, co ja będę pisać, myślę, że to już ich koniec. Hortensje w stanie opłakanym. Dało się to lato każdemu ogrodnikowi we znaki niestety.
OdpowiedzUsuńKawałek "z życia wzięty" poprostu boski :-D
Pozdrawiam serdecznie Ingusiu.
Widziałam Marlenko zniszczenia po burzy, to chyba w Twoim ogrodzie były?? Trudno na to patrzyć, aż ściska!! Tak jak mówisz, lato było ciężkie dla ogrodów w tym roku…
UsuńJa i tak miałam szczęście mając wodę z własnej studni… szkoda tylko, że podlewanie nie pomogło. U mnie to chyba jednak sprawa sadzonek, niestety:(
CHłopaki dają czadu, jak zwykle;):D
Ściskam mocno, mocno!:):)
… i czekam na wieści jak tam Twój ogród? Odbija pomalutku???:):)
UsuńOhh. jak pięknie !
OdpowiedzUsuń:):)
UsuńŚwietna sprawa. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuń