piątek, 17 kwietnia 2015

Co tam w Holandii?? :)

Na blogu zapanowała cisza bo ruszyliśmy do Holandii:)
Czasem tak jest, że jak człowiek planuje wyjazd to nic z niego nie wychodzi a jak podejmie decyzję ad hoc - to i owszem...
Zaledwie kilka dni ale jakich miłych! Słoneczna pogoda, przewodnik w rękę i dalej zwiedzać Holandię:)


Nadeptaliśmy duuużo kilometrów... Była część wiejska (a jakże!) - wiatraki (w Kinderdijk), poldery, zwierzaki...




... i spanie w prawdziwej holenderskiej chacie krytej słomą:) Nasz "apartament";) mieścił się w tej drugiej:
Na zdjęciach powyżej niewiele jeszcze świeżej zieleni... Późną wiosną i latem to domostwo tonie w zieleni i kwiatach. Ja mam takie swoje zwichnięcie - wyszukując dla nas miejsce do spania zawsze kieruję się... zielenią. Jak widzę kwiaty przed domem/na balkonie/w ogrodzie to zaklepuję:)
I nigdy się nie zawiodłam!:D

Były wioseczki nadmorskie min. wioska rybacka Marken  (dojazd groblą) i Enkhuizen (podpływa się promem) a później chodzi, chodzi i chodzi...


Były małe miasteczka - Gouda, Edam (pyszne sery!) i Heusden...




Był też przez chwilę Amsterdam ale zaraz po tym jak Piotruś wszedł do wydawałoby się ospałej fontanny i zaliczył mega prysznic - zrezygnowaliśmy;) Pędziliśmy do domu przebrać smyka bo akurat w ten dzień było wietrznie i niezbyt ciepło…

Były za to wspaniałe ogrody Keukenhof, z tysiącem wiosennych kwiatów... Feeria barw i zapachów!










Równie mocno (lub nawet bardziej?) podobały mi się te nieco mniej zaaranżowane części ogrodu  - lekko poprzerastane, tworzące naturalne (a nie przycinane) kępy i rabaty kwiatów...






Koniec, koniec:)
Pora wrócić do normalnego życia sprzed wyjazdu - pranie!! ogarnianie domu!! i dzieci!!  firma!! :):)

***

Gdybym mnie ktoś zapytał czy polubiłam Holandię powiedziałabym, że tak, bardzo! Przesympatyczni i uśmiechnięci (!) ludzie, cudowna zieleń (ziemie wydarte wodzie ale przez to żyzne…), przeurocze maleńkie domki z wychuchanymi ogródkami, dwupasmowe drogi rowerowe - absolutnie wszędzie! Nawet najmniejsza, kilkudomowa wioseczka ma dwa pasy drogi dla rowerów, coś cudownego! 
Wszystko zadbane, wykoszone, kwitnące… i czyste.
Urzekła nas także z Cinkiem niesamowita spójność architektury i ład przestrzenny - żadnej pastelozy, bloków/domów we wściekłe kolory i geometryczne malunki, żadnego styropianu udającego kamień, żadnego plastiku… Wszystko naturalne, głównie z cegły w kilku odcieniach (jednak zawsze stonowanych!), pełna harmonia. Ach, lubię to! :)

Nasza przygoda z Holandią potrwałaby pewnie jeszcze z dzień lub dwa ale okazało się, że Piotruś  ma silną alergię na kota (!!), który pomieszkiwał w wynajmowanym przez nas mieszkanku… Nikt się nie spodziewał!

47 komentarzy:

  1. moje marzenie to zobaczyć Holandię:)) i te piękne parki!!!!!!!!!!!!!!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Życzę CI, żeby się spełniły Qrko!:):)

      Usuń
  2. Śliczna podróż! Jak do Holandii to właśnie teraz, kiedy można podziwiać wspomniane przez Ciebie ogrody.Ja całkiem niedługo też się tam wybieram ale będziemy zwiedzać Holandię z łodzi, jeszcze tak nie próbowałam więc też mnie to cieszy.Piękne zdjęcia zrobiłaś! Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ach, zwiedzanie z łodzi musi być wspaniałe!! U nas nie wchodziło to w grę bo mamy małych chłopców;) Wspaniałych wrażeń życzę i liczę na zdjęcia:):)

      Usuń
  3. Piękne ogrody w tym wiosennym wydaniu. Widać, że w Holandii królują cebulowe ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ależ cudnie..... to morze kolorowych tulipanów, hiacyntów, żonkili zapiera dech. Coś pięknego <3
    Pozdrawiam cieplutko, Agness:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Byłam w Holandii raz w środku lata i to własnie tam pokochałam hortensje :) tam rozrastają się do giga rozmiarów :) byłam zachwycona :) uwielbiam ten kraj, tam mogłabym zamieszkać :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O widzisz Agnieszko, hortensji nie miałam okazji widzieć ale wierzę, że kwitną tam pięknie!:):)

      Usuń
  6. No rewelacja! Co za widoki, cudne kamienice, a wśród nich dużo donic i zieleni. Och! Jak ja zazdroszczę Wam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie również zachwycały te ukwiecone kamienice i uliczki:):)

      Usuń
  7. Wyjazd bardzo udany:) przepiękne te kwiatowe dywany! a i nocleg w takiej chacie należy na pewno do fajnych doświadczen :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda, wyjazd udał się świetnie Beatko, pozdrawiam:):)

      Usuń
  8. O tak! Ludzie w Holandii są przesympatyczni, uśmiechnięci... Jak ja kocham ten klimat. Tak jak mówisz, domki, rowery, rowy, wąskie ulice, wiatraki, kwiaty, morze... Wszystko!
    Przecudowne zdjęcia, nie mogę się napatrzeć! :)
    Pozdrawiam - Magda

    OdpowiedzUsuń
  9. Ale piękne te kwiatowe dywany w parku.
    Zazdroszczę wojaży :) Ale tak zdrowo - bez złośliwości :)
    Pozdrawiam ciepło.
    Magda

    OdpowiedzUsuń
  10. Jaka piękna wycieczka!! tylko pozazdrościć :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Wspaniała wyprawa :) Piękne kwiaty i kadry :)
    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  12. Az mi sie w glowie zakrecilooo, od kolorow i kwiatow. Cudnie:)

    OdpowiedzUsuń
  13. Ach cudne widoki, rewelacja taki wyjazd :) Pozdrówka serdeczne :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Tu klan podpatrywaczy,
    z lekka zaniepokojony milczeniem blogowym, ale już uspokojony - dziękujemy bardzo za obszerny holenderski wpis. Zdjęcia piękne, czujemy, że nie do końca oddają Wasz zachwyt nad pracowitością mieszkańców i nad ich dumą z bycia takimi, jakimi są właśnie, dobrze myślimy?
    Zazdrościmy Wam boleśnie, ale nie ustajemy w pracy nad realizacją małych, beskidzkich marzeń :).
    Syn pozdrawia Waszych bohaterów: dobrze, że pojechali teraz, pomyśl ile tam się wylęga komarów, ja byłbym zjedzony.
    Pozdrawiamy,
    Klan z Podbeskidzia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hehehhe, uwaga o komarach bezcenna!:):)
      … i jaka prawdziwa!!:):) Macham cieeepło!:):)

      Usuń
  15. Inga, cudnie! Boże, jak mi się tęskni za Holandią :(. Dla mnie to synonim raju :D. Jeździliśmy tam prawie co roku z rodzicami do ich znajomych (ale w inne miejsce, do Apeldoorn), u nas jeszcze wtedy czuć było ostatnie tchnienia komuny, szaro-bure ulice, wciąż puste półki, a tam... No raj :). Pamiętam pierwszy raz w sklepiku ze słodyczami - taki maluśki sklepik pełen plastikowych kontenerków/pułek z cukierkami i żelkami na wagę, nie wiedziałam co brać :). Potem coraz większą uwagę zaczęłam zwracać na architekturę i dekoracje. Bajka... Pierwszy raz w życiu widziałam tyle ozdób i sklepów, dziwiłam się, że towar wystawiony na chodnikach i nic nie ginie :D. Brak firanek w oknach (za to wiszące szklane ozdoby - łezki, mam do dzisiaj swój komplet, tak samo jak miedziane nocniki z pchlego targu ;) ), piękne aranżacje przed domami (kiedyś byliśmy tam na Wielkanoc) i kwiaty w marketach, za grosze :). I jeszcze brak płotów między domami :D. Eh, wspomnienia :). Kurczę, muszę się znowu tam wybrać :).
    Pozdrawiam cieplutko :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wybierz się Moniko, nadal będziesz zachwycona bo wszystko co napisałaś ma się tam nadal świetnie:):)

      Usuń
  16. pięknie! kwiaty mnie zauroczyły choć alergiczką jestem ale na zdjęciach mogę się zachwycać ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jej, jak bardzo CI współczuję Sissi tej alergii!! Macham ciepło!:):)

      Usuń
  17. Miałam to szczęście być w Holandii w zeszłym roku i zakochałam się w tym kraju na zabój :)
    Ogrody to prawdziwy raj !
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  18. przepiękna ta Holandia, aż się chce ją zwiedzić po takiej rekomendacji:)Pozdrawiam
    Ps Mój małżonek ma na imię Marcin, ale z przyjaciółką mówimy na niego Cinek :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Acha i jeszcze jedno, moja przyjaciółka ma na imię Inga:)Jaki ten świat mały:)

    OdpowiedzUsuń
  20. Cudo ! Musze w końcu i ja pojechać ! :) Kocham kwiaty całym sercem - każdy nawet najmniejszy dzikusek z pola :)

    A.

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...