Wybaczcie jakość zdjęć, robione telefonem i biegusiem bo solenizant Antoś właśnie myje ręce, potem wpadnie do pokoju i… mam nadzieję, że ulubi swoją nową cukiernię:)
Od ponad dwóch lat stale i niezmienne układa babeczki i torty z klocków lego, rysuje przepisy, wycina zdjęcia apetycznych potraw z gazet no i oczywiście robi dżemy, przeciery i tysiące własnych autorskich wersji wszystkiego co słodkie;) Co Wam będę mówić, po prostu oczy mu się śmieją gdy mowa o wytwarzaniu słodkości (jedzeniu też!).
Dodam jeszcze, że już jako mały berbeć uwielbiał... kartkować wielkie tomiszcze (ponad 1000 stron!) pt. 1000 przepisów na słodkości z czekolady, liżąc i wzdychając przy każdej kartce:D Na dzień dzisiejszy księga ledwo zipie:D
Mam nadzieję Antosiu, że uśmiechniesz się szeroko gdy będziesz to czytał kiedyś, kiedyś tam... :)
Pomyślałam więc, żeby zrobić Antosiowi cukierenkę - małą, bez szaleństw, taką po prostu jego (oczywiście koniecznie w kolorach bo przecież Mamo słodycze są takie dobre, że muszą być kolorowe!;)).
A że najbardziej lubię wykonywać DIY szybkie, łatwe i przyjemnie no więc...
Cukierenka z gotowych komponentów - bazę stanowi tani tekturowy straganik z Ikea, oklejony plakatem z - a jakże! - muffinkami, do tego sznurek z chorągiewkami (papierowe serwetki złożone na pół i sklejone razem) i w sumie tyle:)
Projekt powstał wczoraj wieczorową porą i zajął mi naprawdę kilka chwil...
Słodkości poniżej wydrukowałam z internetu, dodałam napis Cukiernia Antosia (słabo widać, ach te zdjęcia!) i włożyłam do kieszonki z przodu straganu… Przyznam szczerze, że cukierenka lepiej wygląda w realu niż na zdjęciach:D
***
PS. Pamiętasz Antosiu jak tworzyłeś "domowe kompoty"? Wyglądało to mniej więcej tak, że do baniaka z wodą dodawałeś wg uznania - herbaty owocowe, kakao, cynamon i inne zioła, konfitury... Nie było zmiłuj się, wszyscy musieli pić! I to z radością!:):)
cudowny pomysł! wykonanie świetne, jestem przekonana, że solenizant będzie uszczęśliwiony!
OdpowiedzUsuńpodziwiam Jego pasje, niesamowite, rosnie Ci prawdziwy cukiernik:)
Słodko!
OdpowiedzUsuńCukierenka wspaniała, świetny pomysł i pięknie wykonana :)) Adaś będzie zachwycony :))
OdpowiedzUsuńświetny pomysł:) na pewno będzie szczęśliwy :)
OdpowiedzUsuńZdrówka i powodzenia w cukiernictwie Antosiowi życzę !! :)
Hi, hi... :) wspaniały pomysł na prezent. Pięknie to obmyśliłaś.
OdpowiedzUsuńWykon pierwsza klasa :) Swoją drogą, niebywałe zainteresowania ma Twój Antoś...
Coś czuję, że w przyszłości będziemy szukać jego prawdziwej cukierni :)
No cóż, wszystkiego najlepszego dla Antosia w takim razie.
Pozdrawiam - Magda
Hej Antosiu, tu Adaś z Podbeskidzia.
OdpowiedzUsuńZazdroszczę Ci takiej imprezy, ale urodzinki no, no...Wszystkiego najlepszego!
Twoją cukierenkę pokażę mojej mamie, tak na wzór. Mogę?
Pozdrawiam, Adaś.
To może Ci przyszły mistrz cukiernictwa rośnie :)
OdpowiedzUsuńFajny straganik - cukierenka :)
Wszystkiego dobrego dla Antosia :)
Taka Mama to skarb! Już widzę minę Antosia, to musiało być bezcenne! :)
OdpowiedzUsuńFajny pomysł:) A kiedy przeczytałam o domowych kompotach i ich konsumpcji to przypomniałam sobie jak mój brat robił mieszankę ze słodkiego kakao i soku cytrynowego , apotem kazał mi jeść żeby mama się nie złościła na takie marnotrawstwo... do dzisiaj pamiętam ten "wysublimowany" smak ;)
OdpowiedzUsuńŚwietny pomysł!Adaś jest uroczy,uśmiałam się czytając o Nim,a Mama to jego skarb ..
OdpowiedzUsuńSuper pomysł, super mama :) jako mała dziewczynka wciąż bawiłam sie w sklep i marzyłam o takim miejscu :)
OdpowiedzUsuńMarta
Rewelacja! Jak byłam dzieckiem, to dałabym się za taki kram pokroić, z tym, że moim marzeniem było sprzedawanie w kiosku z gazetami.
OdpowiedzUsuńświetny pomysł :) Widziałam tez przerabiane przez blogerki kuchnie dla maluchów z mebli :)
OdpowiedzUsuńKochana, możesz opatentować pomysł i sprzedawać takie cukierenki :)) jestem pewna, że znalazłoby się wiele chętnych dzieci i mam ;)) naprawdę świetne!
OdpowiedzUsuńWszystkiego najlepszego dla Antosia, ale teraz będzie smakołyki serwował, ma cudowną cukiernię :)
OdpowiedzUsuńŚwietna! :)
OdpowiedzUsuńJejku sama bym chciała taką cukiernię... wariujemy dla tych naszych dzieci:) Ja ostatnio zrobiłam małemu urodzinki i sama nie wiem skąd mam tę siłę i moc. U Was wszystko wygląda bajkowo.
OdpowiedzUsuń