Pierwsze mgły.
Wiatr i deszcz.
Chłodno.
Ehmmmm, lubię jesień;)
Wstawiłam do dzbanka ostatnie soczyste kolory lata - dalie, cynie, ostróżki... I co? Chmury stały się jaśniejsze, deszcz przestał padać a w prześwitach zamrugało słońce.
Nooo, TAKĄ jesień to ja lubię!:):)
A na ewentualne bure chwile odkrycie ostatniego tygodnia - pyszne ciasto czekoladowe a'la brownie. Proste, nasycone, wciągające... oooj!:):) W sobotę pochłonięte na radosnym spotkaniu z siostrą (Nikuś ściskam!:*) a dziś... kolejna blaszka znika w mgnieniu oka;)
Gdyby ktoś chciał, proszę, oto przepis:
składniki:
300g mąki
2 łyżeczki proszku do pieczenia
300g czekolady (biorę 200g gorzkiej i 100g mlecznej)
360g masła
600g cukru
6 jaj
cukier waniliowy plus szczypta soli
Przesiewam mąkę, dodaję sól i proszek do pieczenia. Rozpuszczam w kąpieli wodnej czekoladę, dodaję do niej masło, łączę i odstawiam aby lekko ostygło. Dodaję cukier i cukier waniliowy, ucieram, dodaję po kolei jajka. Ucieram jeszcze przez chwilę, dodaję mąkę z proszkiem i mieszam całość szpatułką. Wykładam do dużej prostokątnej formy (wysmarowanej masłem i obsypanej bułką tartą) i pieczę 25 - 30 minut w 180 stopniach.
Ciasto rośnie a po wyjęciu z piekarnika lekko opada - tak ma być. Wierzch jest chrupki, środek wilgotnawy ale nie gliniasty... ja przepadłam!;):)
Aha, ważne by przy wykładaniu na blachę ciasto sięgało maksymalnie do jej połowy, wtedy konsystencja po upieczeniu będzie akuratna;)
... w kącie koło drzwi wyjściowych na stałe stanęły kaloszki. U Was też?:)
Taką jesień to i ja lubię :) I ciasta czekoladowe też! Ale mam dwie lewe ręce do wypieków-wczoraj mi wyszedł zakalec ;p
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Ten przepis jest prościutki, wyjdzie na pewno!:):) Pozdrawiam!:)
UsuńCudowne kompozycje końca lata :) piękne zdjęcia!
OdpowiedzUsuńU mnie kaloszki stoją w kącie prawie przez cały rok, poza zimą.. w lecie też się przydają :)
Uściski
To prawda:)
UsuńJa gdzieś niedawno widziałam taką cyniowo - daliową kompozycję w kaloszkach, też miłe dla oka połączenie:):)
Ściskam!:)
Piękne kwiaty! Jakie kwiaty można sadzić teraz (poza tulipanami i wrzosem)? Chodzi mi głównie o kwiaty/rośliny wieloletnie. Pozdrawiam M.
OdpowiedzUsuńOjej, ze mnie to taki ogrodnik jak z mopa szczotka;):) Wsadzam na oko, później przenoszę, przesadzam, tu przytnę, tam zapuszczę:D:D U mnie się sprawdza ale chyba nie czuję się kompetentna żeby dobrze doradzić (tak raz a dobrze;)) Mogę za to polecić bloga Kasi, o tego http://katarzynabellingham.blogspot.com/ - tam jest podział na pory roku i łatwo wszystko odnaleść;) Macham ciepło!:)
UsuńO dziękuję bardzo! U nas pewnie też tak się skończy. Posadzimy i zobaczymy czy coś wyrośnie ;) Tak czy siak kwiaty w dzbanku cudne! A jak patrzę na ciasto to aż ślinka leci. Z pewnością wypróbujemy! M.
Usuńpiękne kolory piękne zdjęcia jakby nie z tej jesieni bo za oknem zupełnie co innego widzę !
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Marto czyżby u Ciebie nadal zieleń??:):) Ja mam wrażenie, że u mnie wszystko w tym roku szybciej ku jesieni idzie, wisienki już praktycznie bez liści! Pozdrawiam ciepło:)
UsuńCudne jesienne już migawki :))
OdpowiedzUsuń... to zasługa natury!:):)
UsuńUroczy bukiet w uroczych kolorach!
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcia, zwłaszcza to ostatnie mnie prześladuje:)))
Pozdrawiam!
Oj, to ostatnie potrafi prześladować, fakt!;):):)
UsuńCiasto jest cudne i zrobię na pewno, na chandrę, bo pada. Kolory... jeden bukiet i lżej na sercu.
OdpowiedzUsuńZrób Kalino, zrób, jest pyszne!:):)
Usuńkalosze obowiązkowo Kochana! :)
OdpowiedzUsuńtak, tak!:):)
UsuńPiękny jesienny bukiet i klimacik. Ostróżki modrakowe uwielbiam. Ciasto pyszne może się skuszę . Pozdrawiam cieplutko.
OdpowiedzUsuńciepłą jesień to i ja lubię ale u mnie ostatnio zimno !
OdpowiedzUsuńśliczne zdjęcia
Ciasto czekoladowe jest najlepsze na jesienne zawieruchy i zmiany pogody. Każdy nowy przepis w tych klimatach mile widziany :) W kalosze muszę zainwestować w tym roku, bo mi się zamarzyły takie w kwiatki.
OdpowiedzUsuńAleż kolory :)))
OdpowiedzUsuńJuż jesień, choć u mnie dużo kwiatów w pąkach, np. kobea dopiero zaczyna pokazywać swoją kwiatową urodę. Jak co roku zmarznie mnóstwo nie rozwiniętych pączków kwiatowych. Niemniej cieszy mnie jej obfitość kwitnienia, choć przypada mniej więcej na październik, który na Mazurach jest zawsze chłodniejszy. No taki mamy klimat.
Serdeczności ślę
uwielbiam Twoj dom!!!! mogę z wami zamieszkac?
OdpowiedzUsuńPiękne kadry. A kalosze już u nas też obecne
OdpowiedzUsuń