Wyplątałam z malin pachnące kwiatki groszku, ostatnich, to na pewno...
I jeszcze śliwki węgierki - też ostatnie! Właśnie bulgoczą na gazie zamieniając się w smakowite powidła.
Chyba czas otworzyć nowy sezon pod tytułem JESIEŃ:)
... w sklepach kuszą piękne wrzosy i kępy kolorowych chryzantem. Chyba się skuszę!:)
Igusiu, długo nie pisałam, ale odwiedziłam Twój blog. Od początku maja byłam z synkiem w szpitalu do sierpnia. Nadal jest bardzo chory, ale głęboko wierzę, że będzie lepiej. Dzięki również Tobie przetrwała to wszystko, bo mimo, że nie mogłam nic napisać uśmiechałam się czytając Twoje słowa i oglądając Twoje zdjęcia :) Przez ich pryzmat mogłam podziwiać wiosnę i lato.
OdpowiedzUsuńCo do ostatniego wpisu - uwielbiam słoneczniki i nowe skrzynki. Niestety na nic nie mogę sobie teraz pozwolić a ogród wygląda katastrofalnie. Lecz najważniejsze jest teraz zdrowie Stasia, a mi zostało tylko pozazdrościć :)
Całuję i ściskam Cię Igusiu :*
Marlenko ja widziałam, że mi znikłaś, zaglądałam na Twojego googla plusa ale tam też cichutko... Bardzo, bardzo, bardzo mocno trzymam kciuki za Twojego Stasia, bardzo!! Jeżeli w jakiś sposób mogę być pomocna - pisz proszę! Ściskam Was mocno i czekam na dobre wieści:* Jeśli tylko masz możliwość daj mi proszę znać na maila, będę czekać...
UsuńBardzo, bardzo Ci dziękuję Igusiu <3 Dzisiaj jest komisja rozpatrująca wniosek o indywidualne nauczanie Stasia. On tym faktem trochę załamany, bo to towarzyski Stworek, ale nie mamy wyjścia. Nie zdawałam sobie jednak sprawy ile to jest chodzenia i jakie są terminy tych posiedzeń, kiedy już wreszcie złoży się ten wniosek i zbierze wszystkie zaświadczenia. W razie konieczności chętnie pomogę w takiej sytuacji, aczkolwiek nigdy, nigdy nikomu nie życzę.
UsuńPozdrawiam Cię z całego 💕 i bardzo, ale to bardzo dziękuję .
P.S.
Jak tylko będę miała chwilkę, napisze maila. :*
będę czekać! :*
UsuńJa się właśnie skusiłam i przed domem powitałam jesień...panoszą się wrzosy i chyzantemy, znalazło sie miejsce nawet na kapustki-kocham jesień:)
OdpowiedzUsuńskuś się! wrzosy są piękne :)
OdpowiedzUsuńprzyjemnego weekendu :)
Hej! Zawitałam do Ciebie przez przypadek i bardzo się z niego cieszę. ;) Chętnie zostane na dłużej , bo bardzo spodobał mi się Twój sposób pisania, ale nie mam Google+ i nie wiem jak Cię obserwować? Strasznie to brzmi swoją drogą: od teraz będę Cię obserwować. ;)) Dorzucisz jakiś inny sposób, albo przez maila?
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Cię bardzo serdecznie
Ewa
Tak, już bardzo jesiennie, chociaż właśnie za oknem znów upał.
OdpowiedzUsuńRano byłam w centrum ogrodniczym: wrzosy, chryzantemy i dynie...
skuś się, jest pięknie...
m.
ja już wrzosy mam :))) cieszą oko :-)
OdpowiedzUsuńCudnymi zdjęciami otworzyłaś nowy sezon . Na wrzosy i chryzantemy musisz się skusić , innej opcji nie ma -- są piękne. Pozdrawiam cieplutko.
OdpowiedzUsuńInga, I always love your posts!
OdpowiedzUsuńHave a happy time
Elisabeth
Ja wczoraj przytargałam do domu dynie i szyszki, jutro planuje dokupić wrzosy :) mimo pieknej słonecznej i ciepłej pogody jesień juz czuć :)
OdpowiedzUsuńNiewątpliwie jesień. Jakoś tak niepostrzeżenie kolory wokół nas zaczęły się zmieniać. Liliowe barwy lawendy ustępują śliwkowej purpurze, słonecznikowe ciepło ustępuje miejsca pękatej dyni.Szkoda lata, ale jesień z roku na rok lubię coraz bardziej.
OdpowiedzUsuńOj tak jesień rozgaszcza się u nas na dobre choć lato jeszcze temperaturami nie pozwala osobie zapomnieć ;) Prześliczne zdjęcia :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie Ewa
co prawda poranki są chłodne, ale lato się jeszcze nie poddaje :)
OdpowiedzUsuńPiękne kadry.
OdpowiedzUsuńSłoneczniki zawsze urzekają.
Zdrówka dla Stasia.
Pozdrawiam serdecznie
No cóż, jesień zbliża się wielkimi krokami, ale nie ma się co zamartwiać- w każdej porze roku można odnaleźć coś magicznego :)
OdpowiedzUsuńu mnie jesień w pełni ... na dodatek dzisiaj i zimno i mokro...
OdpowiedzUsuńale... lubię tę porę roku
pozdrawiam
Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuń