Jesień nastała, to już kalendarzowy fakt.
Nie wiem natomiast co miało znaczyć poranne skrobanie szyb w samochodzie dwa dni temu... Szybką zimę? Mroźną zimę? Ja zdecydowanie jej nie chcę, jeszcze nie!;):)
Poleciałam do pomidorów, pewna, że to ich koniec ale dały radę, nadal dojrzewają pojedyncze sztuki. Papryki też przeżyły, uff!
Tak czy inaczej incydent ze zmrożonymi szybami przyspieszył wyprawę do ogródka po zioła - do tej pory kwitły bujnie nie niepokojone pogodą ale jeszcze jedna - dwie takie zimne noce i byłoby po nich. A ja nie taki koniec im wymyśliłam... suszyć chciałam, suszyć:):)
Zioła więc nacięte i powiązane w pęczki wiszą (i pachną!!) na starych drewnianych grabiach do siana. W kuchni!;):)
Ingo, Twoje pomysły na wykorzystanie starych wiekowych sprzętów przyprawiają mnie o palpitacje! :))) No bosko to zrobiłaś! Nawet nie myślę, jak tam teraz u Was pachnie! :) Moje hortensje i pelargonie jeszcze dają radę na balkonie, bo na przekór jesieni kwitną jak szalone, ale już powoli trzeba się będzie z nimi rozstać. ..
OdpowiedzUsuń:))))) cudny wieszaczek na zioła:))
OdpowiedzUsuńDzisiaj muszę zrobić to samo, pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńprzepiękne ziółka....i cudowne fotki :)
OdpowiedzUsuńps. pomysł z wieszaczkiem musze przyznac,że dość niecodzienny :0
pozdrawiam ciepluteńko....
Jestem zachwycona
OdpowiedzUsuńPięknie wyglądają takie ziółka w pęczkach! Jaka soczysta zieleń! Noc cóż, jesień też ma dużo uroku, byle tylko nie trzeba było skrobać szyb :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
marta
Ależ musi być aromat u Ciebie :):)
OdpowiedzUsuńCiasto trafiło do piekarnika! Czekam na chwilę prawdy ;). Trochę zmodyfikowałam ze względu na braki produktów w spiżarce ;). Czekamy...
OdpowiedzUsuńJak się sprawuje lampa w kuchni? Planuje właśnie taką nabyć :).
Może Któraś z dziewczyn też ją ma i chciałaby się podzielić zdjęciem jak to u niej wygląda :D.
Czym bieliliście deski w sypialni? Czy nie nabrało zóltawego koloru z czasem?
Pozdrawiam, Patrycja -stała podczytywaczka :) (PS. Pierwszy mój komentarz u Ciebie i od razu tyleeeee pytań ;)).
PS. Ciasto wyszło ''palce lizać '' :D
UsuńDzisiaj też zerwałam część ziół do suszenia. Pomysł grabie-wieszak rewelacyjny:)
OdpowiedzUsuńHaha,no super wykorzystałaś te stare drewniane grabie :)
OdpowiedzUsuńU nas w domu też unosi się zapach suszonych ziół :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)))
aż mi tu zapachniało ...
OdpowiedzUsuńsuper pomysł :-)
Pięknie Ci te zioła wyrosły. :) My jesteśmy po pierwszych próbach sadzenia właśnie w tym roku. Bazylia po paru tygodniach padła, kolendra przekwitła, jedynie mięta jakoś ładnie się rozrosła... Mamy nadzieję, że w przyszłym roku (jak już będziemy mieli większą wprawę) wyrosną tak ładne jak u Ciebie ;) Bardzo fajne fotki zrobiłaś, zieleń jest genialna! Pozdrawiamy!
OdpowiedzUsuńPiękne zbiory
OdpowiedzUsuńZioła już u mnie wysuszone . Będzie herbatka ziołowa na jesienne wieczory. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńpiękne zbiory, jaka soczysta zieleń, aż czuję wirtualnie tutaj ten zapach
OdpowiedzUsuńsuper!!!
OdpowiedzUsuńHaha! Też mam wieszak ze starych grabi! Piękny blog, pozdrawiam ciepło :-)
OdpowiedzUsuńAleż zrobiłaś tym ziołom sesję! Wieszak pierwsza klasa!
OdpowiedzUsuńuwielbiam takie klimaty :)
OdpowiedzUsuńAle mi ,,zapachniało'' ziołami:))
OdpowiedzUsuń