A tak w neutralnych barwach mi dziś wyszło;)
Wszystkie wysokie wazony i słoiki pozajmowały kolorowe mieczyki (żółte stoją w kuchni, fioletowe i różowe w sieni a pomarańczowe w łazience... kto by pomyślał, że będzie taki urodzaj mieczyków!) a tymczasem w ogrodzie dojrzała kolejna ich porcja - tym razem białych.
Oj, białe chyba lubię najbardziej!
Oberwałam więc same kwiatostany, praktycznie bez łodyg i włożyłam do niskich słoiczków... Wyglądają pięknie, kwitną długo zrzucając pojedyncze kwiatki i rozwijając nowe... Czego chcieć więcej?:)
W weekend zamknęłam w butelkach sok malinowy, będzie jak znalazł na zimową porę...
Nie wiem jak Wy ale ja coraz częściej czuję zbliżającą się jesień. W ogrodzie słoneczniki, dalie i dojrzałe śliwki węgierki, na łąkach żółte łany nawłoci i wrotyczu... Nawet wieczory pachną inaczej...
Przesadzam?;):)
my latem śpimy pzy otwartych oknach-pod lekką narzutką...dziś zmarzliśmy:)))..pachnie już jesienią.którą kocham bardzo...ale jednak ten czas tak jakoś szybciutko leci....dawno nie miałam mieczyków w ogrodzie!!
OdpowiedzUsuńNo właśnie! Ja dzisiaj też bardziej opatulona kołdrą spałam;) :)
UsuńPięknie u ciebie,tak ciepło i spokojnie przez te naturalne barwy :)
OdpowiedzUsuńOj i ja już coraz bardziej czuję schyłek lata i zbliżającą się jesień,szczególnie dziś gdy upały już odeszły w niepamięć i przez pół dnia padał deszcz.
Pozdrawiam :)
I ja pozdrawiam ciepło!:)
UsuńNie przesadzasz, ja dziś autentycznie zmarzłam gdy skoro świt wypuściłam się w gołych nogach do pracy, brrr... Tak mi szkoda lata! A mieczyki uwielbiam, cudnie przystroiłaś dom Ingo! :)
OdpowiedzUsuńCzyli mówisz, że czas klapki do szafy chować?:):) Mam nadzieję, że uda się w nich biegać nawet wczesną jesienią;):)
UsuńPięknie u Ciebie! Bardzo lubię mieczyki, kiedyś ciemno czerwone były moje ulubione, a teraz chyba wybrałabym białe. Nie da się ukryć, że idzie jesień. Siedziałam właśnie w ogrodzie i obserwowałam spadające gwiazdy i zmarzłam. Pozdrawiam serdecznie:)
OdpowiedzUsuńI ja pozdrawiam Ivonno!:):)
UsuńKobietki - proszę - jeszcze nie jesień. Ona ma swe uroki, ale jeszcze nie pora. To piękne, dojrzałe lato! i kropka. A wnętrza przepiękne! I jeszcze mieczyki w białym wydaniu - uwielbiam! Za rok sadzę u siebie bankowo. Pozdrawiam letnio i wakacyjnie, Ania z Maronkowa. Letnio - w znaczeniu od pory roku;)
OdpowiedzUsuńDobrze Aniu, trzymajmy się tego dojrzałego lata, jestem za!:):)
UsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńPięknie wyglądają Twoje mieczyki! A jak komponują się z wnętrzem!
OdpowiedzUsuń:):)
UsuńŚlicznie i prawdziwie. Coś z tą jesienią jest , bo nie budzą nas jaskółki- nie wiem czy poleciały gdzie indziej ..... ;-(
OdpowiedzUsuńMoże jeszcze wrócą;):) Jak to pisała Ania wyżej - to tylko dojrzałe lato:):)
UsuńTwój dom zachwyca mnie strasznie...
OdpowiedzUsuńTe drzwi... i okno uchylone od góry... cudne!!!
Zastanawiam się czy jest wymienione czy zachowane w tak dobrym stanie?
Pozdrawiam bardzo!
Okna i drzwi zostawione oryginalne, zyskały dwie warstwy nowej farby (po uprzednim przeczyszczeniu papierem) i służą dalej:) Dobrze, że są podwójne - na pewno mniej wieje;):)
UsuńUwielbiam białe kwiaty :)
OdpowiedzUsuńPrzesadzasz i ja też przesadzam! Wciąż mi myśl o jesieni plącze się po głowie, ale nie mówią tego na głos, nie piszę o tym. Jeszcze przez jakiś czas chcę pocieszyć się latem i popływać w jeziorze, co czynię codziennie.
OdpowiedzUsuńJej, pozytywnie zazdroszczę CI tego jeziora Natalio!:):)
UsuńU nas na przedmieściach czuć już jesień szczególnie wieczorami. Piękne kwiaty...marzy mi się ogród pełen kwiecia
OdpowiedzUsuń... w takim razie spełnienia ogrodowych marzeń CI życzę Doroto:):)
UsuńWczoraj u nas (pochodzę z zachodniopomorskiego) wieczorem było tylko 15 stopni, więc z tą jesienią masz chyba racje.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Edyta.
U nas na południu podobnie. Piękny choć chłodniejszy już wieczór... Pozdrawiam ciepło!:)
UsuńPięknie u Ciebie. Te stare cudne białe drzwi w tle... - jak ja to lubię. Marzą mi się w moim starym domu, który kiedyś sobie znajdę. I zamieszkam. :)
OdpowiedzUsuńA jesień czuję. Bardzo. Po dniu coraz krótszym, po pledach na mojej kanapie, w które zawija się moje dziecko (zmarzluch jeden!), po śliwkach i wilgoci w trawie.
Nowy pled na szydełku czas zacząć.
pozdrawiam
Dominika
Dominiko ja kiedyś też marzyłam - i spełniło się!:) Tobie również życzę spełnienia marzeń o starym domu, wszystko przed Tobą:):)
Usuńto prawda!:)
OdpowiedzUsuńCudne te białe mieczyki. Faktycznie czuć już jasień w powietrzu i w ogrodzie powoli można znaleźć jej ślady. Jakoś tak szybko w tym roku przychodzi.
OdpowiedzUsuńteż mi się tak wydaje...
UsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńCudne! Nie wiem które mieczyki piękniejsze czy kolorowe czy białe. Piękne Twoje zdjęcia takie spokojne i trochę nostalgiczne. Tak jesień już zaraz będzie...
OdpowiedzUsuńpozdrawiam,
m.
I ja pozdrawiam Magdo!:)
UsuńWidzę, że i Ciebie dopadła nostalgia za barwami natury;) Fajne kosze wiklinowe - uwielbiam w każdej ilości;)
OdpowiedzUsuńja też;):)
UsuńO jak świeżo, jak letnio i przyjemnie
OdpowiedzUsuńOj ja też czuję jesień w powietrzu, słońce mocno świeci, wieje wiatr, jest chłodniej i powietrze pachnie inaczej, ale uwielbiam taką pogodę:) Białe mieczyki są przepiękne:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
I ja pozdrawiam!:)
Usuń