Niby to fakt oczywisty bo wszystko prędzej czy później dojrzewa ale nie na Kwiatowej - chłopcy na bieżąco zjadają wszystko co nabiera choćby odrobinę koloru;):)
Teraz dojrzały jednak takie ilości porzeczki, że chłopcy zwyczajnie nie dali rady jej przejeść...
I tu moje pytanie, z gatunku kulinarnych - co robicie z porzeczki? Czarnej lub czerwonej... W internecie mnóstwo przepisów ale szukam czegoś sprawdzonego, najchętniej takiego robionego przez Babcie:) Ja pamiętam jak moja Babcia robiła galaretkę do picia z czarnej porzeczki - łyżeczkę takiej galaretki zalewało się zimną wodą by uzyskać cudownie pyszny sok... Niestety ja już nie mogę zapytać o przepis mojej Babci ale może Wy go znacie? Jeśli tak, to poproszę, ten i nie tylko:):)
Zakwitły kosmosy przed domem... Luuubię to!:)
ja nie znam, ale Ewelina z Kuchni pełnej smaków podaje fajny przepis :)
OdpowiedzUsuńpodaje linka:
http://kuchniapelnasmakow.blogspot.com/2012/07/galaretka-z-biaej-czerwonej-i-czarnej.html
powodzenia!
Dziękuję Iko, zajrzę:):)
Usuńuwielbiam czerwoną porzeczkę, najchętniej na surowo :) Ale jeśli mam już coś z niej robić, to gotuje kompot z odrobiną jabłka. Na taki upał rewelacyjny - kwaskowy i orzeźwiający :)
OdpowiedzUsuń...ten kompot bardzo lubię:):)
UsuńJa z porzeczki czerwonej robię wino, chyba bardziej lubiane przez moją dorosłą już rodzinę :-) i znajomych niż wina winogronowe, czy wiśniowe. Porzeczkowe jest lekkie, leciutko kwaskowate i ma przepiękny kolor. No i super pasuje do letnich wieczorów na tarasie :-) pozdrawiam Danka z Wrocławia
OdpowiedzUsuńDanusiu jeśłi możesz napisz proszę jak robisz to winko z czerwonej porzeczki... Brzmi pysznie!:)
UsuńDo wyrobu wszystkich domowych win, używam tylko owoców, wody i cukru.
UsuńNie dodaję drożdży winiarskich (jakoś mam obawy, że to moje wino będzie "pachniało" drożdżami.
Wody i cukru potrzebujemy mniej więcej tyle ile jest porzeczek, czyli np 4 kg porzeczek, 4 litry wody, 4 kg cukru. Porzeczki obieramy z zielonych gałązek, gnieciemy i wrzucamy do butli. W zagotowanej gorącej wodzie rozpuszczamy cukier i po ostygnięciu wlewamy do butli. Zamykamy butlę korkiem z rurką do której wlewamy trochę wody (ja jeszcze zawiązuję ją małym kawałkiem gazy - nie lubię jak się mnożą muszki owocówki). Około 4-5 tygodni powinno bulgotać z owocami, gdy w ciągu tych 4 tygodni przestaje bulgotać należy dodać cukru, np 1kg cukru, 1 litr wody. Po tym terminie odcedzamy owoce i czekamy aż fermentacja przebiegnie do końca, a wino stanie się klarowne. gdy już nic nie bulgocze, a wino pachnie już tylko porzeczkami, można zlać do butelek. U mnie ten przepis działa, choć dla znawców wyrobu win pewnie jest profanacją :-) Siee rozpisałam, pozdrawiam Danka
Dziękuję bardzo, na pewno nastawię bo z porzeczki jeszcze nie robiłam:):) Ja lubię takie delikatne domowe winka, są najlepsze! I też nie używam drożdży, z tego samego powodu co Ty...
UsuńPiękne zdjęcia!! Nie znam tego przepisu,przykro mi .Ja przerabiam jedynie czarne porzeczki,robię sok i dżemiki.Mój tato robi nalewki ;p Z czerwonych porzeczek nic nie robię bo sok z nich jakoś mi nie smakuje ;p Ale można zamrozić i używać później do ciast.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Nalewka, mhmmmm, chyba muszę spróbować!:) Pozdrawiam ciepło!:)
UsuńAh jakby w innej rzeczywistości. .. tak pieknie
OdpowiedzUsuń:):)
UsuńKosmosy cudnie się komponują ze ścianą Twojego domu. Przepiękne! Ja z czerwonych porzeczek robię chutney do mięsa, ale nie mam jednego przepisu, bo za każdym razem zaglądam do sieci i kombinuję. Kwaskowate porzeczki są do tego idealne.
OdpowiedzUsuń... a właśńie dziś odkryłam moje kosmosy powalone na ziemię po nocnej burzy, niestety... Mam nadzieję, że się podniosą. Chutney to też dobry pomysł:):)
Usuńmoja mama robiła kiedyś galaretkę z czerwonej porzeczki. ucierała porzeczki z cukrem a potem cedziła przez gazę. nie znam niestety proporcji ale musiało być dużo cukru, żeby potem galaretka nie pleśniała gdyż jej się nie pasteryzowało. z pestek i skorek pozostałych po odcedzeniu był kompot do natychmiastowego spożycia.
OdpowiedzUsuńkosmosy - uwielbiam :)
Karolina dwa komentarze niżej zostawiła dokładny przepis:) Będzie jak znalazł, kompot też;):) Macham ciepło!:)
Usuńto nie to samo, w poniższym przepisie porzeczki są gotowane, moja mama robiła z SUROWYCH. to zupełnie inny smak. poszukałam w necie, proporcje cukru i owoców są 1:1. pozdrawiam
UsuńSuper, dziękuję!:)
UsuńJak zwykle pieknie u Ciebie, czuc dom i atmosferę..., niestety nie znam żadnego przepisu takiego babcinego, który mogłabym z czystym sumieniem Ci polecić.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Cię serdecznie.
I ja ciepło pozdrawiam!:)
UsuńMoja babcia robiła taki sok w prosty sposób. Gotowała porzeczki z odrobiną wody, tylko tyle żeby się nie przypaliły. Czekała aż się rozgotują a potem przeciskała je przez gazę. Ja robię to w sokowniku. Sok który powstał odmierzała i na każdy litr soku dawała szklankę cukru. Potem gotowała, aż cukier się rozpuścił (ok 20 min. od zagotowania) i gorące wlewała do wyparzonych gorących słoików i tylko zakręcała. Przykrywała kocem i po ostygnięciu zaczynały gęstnieć. Mam nadzieję, że pomogłam. pozdrawiam Karolina
OdpowiedzUsuńPomogłaś bardzo Karolino, dziękuję, przepis na pewno wypróbuję:):)
UsuńTeraz ja zawitałam u Ciebie i troszkę się rozgościłam:)
OdpowiedzUsuńPięknie i tak jak lubię, będę więc stałym gościem.
Pozdrawiam
Kasia
I ja pozdrawiam Kasiu i zapraszam:):)
Usuńmasz rację... galaretka jest najsmaczniejsza... można też zrobić sok albo dżemik w połączeniu z innym owocem albo... zamrozić
OdpowiedzUsuńdżem też pycha!:)
Usuńkocham porzeczki a kwiaty na tle domu piękne...
OdpowiedzUsuń:):)
UsuńJa porzeczki zamrażam i zimą robię z nimi np. babeczki. Smakowite, czerwone kuleczki idealnie się do tego nadają :)
OdpowiedzUsuńTeż myślałam o zamrożeniu części porzeczek ale ubiegłoroczna, całodniowa przerwa w dostawie prądu każe mi się wahać;):)
UsuńPorzeczki utarte z cukrem sa mniam :) nie jadłam wieki a wciąz czuje ten smak :) moja mama mroziła i gotowała nam w zime kisielki. Miód w gębie :D
OdpowiedzUsuńCudne zdjęcia !
Kisiel, niam!:)
UsuńPrzepisu nie mam , porzeczek nie znosze , ale uwilebiam Kwiatowa wiec chyba I porzeczki polubie :)
OdpowiedzUsuńJola