Co za dzień! Czy szanowny Ktoś mógłby mi pomóc w rozruchu??
Słońce za oknem, kawa-i-druga wypita a ja przy biurku siedzę i sama przed sobą udaję, że pracuję :):)
Skupić się nie umiem, ot co! :):)
Stwierdziłam więc, że głupio tak czas marnować, rzuciłam robotę w kąt i pognałam do sklepu po wrzosy.
Śliczne były, fioletowo - bordowe, z intensywnie zielonym środkiem... Kupiłam.
Część wpakowałam w starą szufladę, co to w kącie szopy leżała, pozostałe wstawiłam w cynową doniczkę i obfociłam. Dla zdrowia psychicznego:):)
I już mi lepiej! Wracam do pracy!:):)
Specjalne i ciepłe pozdrowienia dla sów (jak ja!), które dzielnie zmagają się z porankami, zwłaszcza jesiennymi:):)
... swoją drogą... czy ktoś już doszedł jak klasyczną sowę zamienić w porannego skowronka??:)
Witaj. Sama muszę wstawać bardzo wcześnie i jest to dla mnie kara jak na sowę przystało. Ale zmęczenie zawsze robi wieczorem swoje i zasypiam bez żalu, że nie mogę posiedzieć do późna. Natomiast co do posta, to cudne zdjęcia, cudne wrzosy, cudna drabina, świetne aranżacje.
OdpowiedzUsuńCo do skrzynek to nigdzie nie mogę jak na razie znaleźć, zero składów koło mnie, a w jednym do którego dotarłam usłyszałam, że skrzynki to towar deficytowy i na wagę złota :(
Pozdrawiam serdecznie i z utęsknieniem czekam na kolejne inspiracje :)
Mam nadzieję Marleno, że w końcu trafisz na swoje skrzynki, takie wymarzone:):) Ja jestem taką nieco pokrzywioną sową bo rano muszę wstawać a w nocy siedzę do późna bo raz lubię a dwa... tak jakoś mi schodzi:):) No i rano rozruch mam słaby;):) Pozdrawiam ciepło!:)
UsuńPiękna jesień u Ciebie, a wełniane otulacze są milutkie.
OdpowiedzUsuńTo prawda Krysiu, nie ma jak ciepłe otulacze jesienną porą:):)
OdpowiedzUsuńbardzo lubię, wygląda u Ciebie to pięknie!
OdpowiedzUsuń:):)
UsuńJa też jestem klasyczną sową, a potem w ciągu dnia tak jak Ty ratuję się jak mogę:-)
OdpowiedzUsuńAch piękne te wrzosy!!
Pozdrowionka
Pozdrowionka:)
UsuńJest nie wiele rzeczy za które lubię jesień ale jedną z nich są właśnie wrzosy :) Nie da się zamienić sowy w skowronka... zawsze któreś będzie nieszczęśliwe. Pozdrawiam cieputko
OdpowiedzUsuńAch gdyby choć na jakiś dało się zmienić... wtedy wyspałabym się na zapas:):) Ja również pozdrawiam Azalitko!
UsuńU mnie tez wrzosy wszędzie! Uwielbiam je o tej porze roku!
OdpowiedzUsuńPięknie u Ciebie!
Ha! A ja widziałam Twoje piękne wnętrza na papierze Aga:)
UsuńUrocze wrzosy , a sowę w skowronka nie wiem czy to w ogóle możliwe, mnie z łóżka podnosi myśl ,że dzieci chodzące do żłobka są już w nim ,nie ma lepszego bodźca pozdrawiam Dusia - zapraszam do siebie
OdpowiedzUsuńDusiu widziałam piękne wrzosy w Twoim ogrodzie:):)
Usuńpiękne wrzosy :):) w ogóle piękne zdjęcia :D fajniutki blog obserwuję i zostaję tu :) i gorąco zapraszam w wolnej chwili wpadnij do mnie sissi1910.blogspot.com :)
OdpowiedzUsuńSissi zapraszam:) Bardzo podoba mi się Klub Miłośniczek Czekolady, idealnie na jesień;)
Usuńoj zapachniało jesienią ...
OdpowiedzUsuńśliczne fociaki
:):)
UsuńZAPRASZM DO MNIE NA CANDY PODUSZKOWE W SAM RAZ NA JESIEŃ :)
OdpowiedzUsuńJoasiu zaglądnę w weekend, w wolnej chwili, dziękuję za zaproszenie:)
UsuńPomysl z szuflada na wrzody przedni, do zmałpowania :)
OdpowiedzUsuń:):)
UsuńDom przy kwiatowej i blog kwiatowy :) Pięknie
OdpowiedzUsuńsowa dziękuje za pozdrowienia :)))))))))))))
OdpowiedzUsuńcoraz większych oczu dostaję czytając twoje posty :))))))))))))))
OdpowiedzUsuńSowa powinna wyjśc za mąż za skowronka i wtedy jest uskowronkowiona sowa i usowiony skowroneek ;-)
OdpowiedzUsuń