Bałagan w kuchni. Bałagan w dużym. Bałagan u chłopców i mega bałagan na poddaszu (które wciąż czeka na wykończenie). Bo jakoś tak się złożyło, że tydzień nie został ogarnięty.
A ja?
Siedzę na schodach z kochanym człowiekiem obok, piję pachnącą kawę, chłonę słońce i myślę sobie jak jest pięknie. I doceniam, że mając lat tyle ile mam (już dużo!:):)) potrafię czasem odpuścić...
Jak dobrze, że M. tak samo myśli:):)
... dzieci nie pytam, dla nich coś takiego jak porządek mogłoby nie istnieć;)
Miłej niedzieli dla wszystkich:):)
Dokładnie tak:):)
OdpowiedzUsuńtakie chwile też są kochana potrzebne... słoneczka to zazdroszczę, bo u mnie od piątku leje :>
OdpowiedzUsuńdziś jest sprawiedliwie, u nas też deszcz;):)
Usuńja to zawsze mówię, że kontrola po domu nie chodzi więc.... hihi
OdpowiedzUsuń:D:D
UsuńJa tez czasami odpuszczam , bo się po prostu nie da inaczej.....
OdpowiedzUsuńczyli jest nas więcej:)
Usuńdom to nie muzeum ;) czasami potrzebny jest tzw "artystyczny nieład " , bo nie ma nic piękniejszego, niż cieszenie się dniem codziennym, z kubkiem ulubionego trunku, przy boku kochanej osoby :)
OdpowiedzUsuńdobrze, żeby nieład był artystyczny, gorzej, że czasami wykracza poza artystyczność:):)
Usuńczyżby surrealizm ? ;)
Usuńto tak jak u mnie :P
o tak!:):)
UsuńOj jak ja to znam :) ohhhhhhhhh. Ale to jest u mnie zawsze zbieranie sił przed atakiem na bałagan ;) Pozdrawiam ciepło w ten deszczowy poranek. Kawa własnie mi się kończy i czas się ruszyć :((
OdpowiedzUsuńJa powoli też uczę się tak odpuszczać:-)
OdpowiedzUsuńNiełatwe, ale czasem inaczej się nie da.
Pozdrawiam
Jejku, to jest cudowne. Uwielbiam Cię kobieto. Uśmiałam się niemal do łez :-)
OdpowiedzUsuńja dziś robiłam porządki w kuchni, po wielu miesiącach zaniedbania jej , jutro mimo że niedziela i wiele jeszcze rzeczy nie na swoim miejscu już wiem że odpuszczam i delektuje się niedzielą!
OdpowiedzUsuń