Rzuciłam właśnie okiem na kilka blogów - świątecznie już! U mnie w domu nadal atmosfera jesienna, z kierunkiem ku zimie ale świątecznych akcentów ni na lekarstwo;)
Ha! A na stole w ramach akcji "zieleń" stoi sobie spokojnie… jarmuż w słoiku:) Zostało mi go sporo w warzywniku więc na bieżąco wrzucam to do gulaszu, to do słoika. Ozdoba z niego zacna bo o tej porze roku mało co posiada tyle soczystej zieleni:)
Wyciągnęłam też już chyba wszystkie możliwe poduszki i koce, wieczorami palą się świeczki… Opatulamy się tymi ciepłościami kiedy tylko się da (choć jak dla mnie to się da zdecydowanie za rzadko;):)).
Ach, no i herbatki robimy oczywiście - rozgrzewające, z imbirem, goździkami, cynamonem… Lubię ten czas jesiennej nostalgii.
***
O tej porze roku Frank Sinatra brzmi mi wyjątkowo dobrze! Nie wiem czy to dlatego, że wiążą się z nim miłe wspomnienia? Kilka dobrych lat temu gdy mieszkaliśmy w Stanach to właśnie taką jesienno - zimową porą jechaliśmy najpierw po pyszną korzenną herbatę a później nad ocean, na spacer po jednym z licznych deptaków. Przy jednym z nich (a dokładnie w Point Pleasant) stał mały niepozorny domek, z którego zawsze ale to zawsze, niezależnie od pory dnia i pogody leciała muzyka Sinatry:):) Szedł sobie człowiek deptakiem, popijał gorącą herbatę a muzyka ot tak, wpadała do ucha. Najpierw się dziwiliśmy (bo wyobraźcie sobie - pustka, szum oceanu, mewy i czysty ciepły głos Franka:)), później czerpaliśmy z tego przyjemność a teraz… tęsknimy, bardzo!:)
Swoją drogą muszę poszperać w internecie czy był jakiś szczególny powód, że Frank Sinatra grał właśnie tam;):)
Macie takie swoje jesienno - zimowe sentymentalne wspomnienia?:)
... no bo w sumie dlaczego nie użyć jarmużu w zastępstwie kwiatów?;) Trzyma się bardzo dobrze!
Na zdjęciu poniżej mój ulubiony ostatnio kubek - Pani Kierowniczki:D Lubię nieprzekombinowaną stylistykę rodem z PRL-u... Oczywiście w komplecie z Panią Kierowniczką zakupiłam i Pana Kierownika, zaś chłopcy dostali kubki z napisem Kompot Jabłkowy (cyknę zdjęcie następnym razem). Fajne są, i nasze polskie:)
Patrząc na orzechy pomyślałam sobie, że fajnie byłoby zrobić z nich łańcuchy na choinkę. Mam ich dużo więc czemu nie?
Całkiem niedawno kupiłam też 3 kosze z trawy morskiej. Polecała je Ania z http://anne-homesweethome.blogspot.com i miała rację - świetna cena, dobrze zrobione... Sprawdzają się idealnie na poduchy i koce:)
Pozdrawiam ciepło!
Ach, ja również o tej porze roku odkurzam jazzowe płyty... jakoś tak i Sinatra, i Armstrong, i Fitzgerald lepiej brzmią jesienią i zimą. :)
OdpowiedzUsuńCudowne kadry z Waszego pięknego domu... i kubek świetny! Pozdrawiam!
Ingo, u Ciebie to zawsze czuję się jak w domu :))) Pięknie! A z Frankiem to przywołałaś wspomnienia, oj lubię bardzo!
OdpowiedzUsuńZacny kubek :) dzięki takim gadżetom wnętrze nabiera indywidualnego charakteru. Sama lubię PRL-owskie klimaty, choć staram się nie przesadzać z ich ilością ;)Abstrahując od jesienno-świątecznej atmosfery(faktycznie na większości blogów już prawie Święta) , aranżacja Waszego domku bardzo mi się podoba! Nawet w tak skąpych kadrach udało Ci się uchwycić spokojny i rodzinny nastrój, dlatego podejrzewam, że przed świętami nie będziesz robiła większych rewolucji w wystroju :) A rozgrzewająca herbatka, ciepłe pledy i dobra muzyka to zestaw obowiązkowy na jesienne wieczory, pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńAleż ten jarmuż fotogeniczny! I kosze jakie piękne .
OdpowiedzUsuńPozdrawiam gorrrrąco!
Ja też spokojnie podchodzę do dekoracji. Powoli się rozkręcam :)
OdpowiedzUsuńPiękne skojarzenia z Sinatrą :)
Studzisz to zbyt wczesne świąteczne szaleństwo, no i dobrze :) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńDobre nuty to te , które grają w duszy przez całe życie ... i za którymi tak się tęskni ...Pielęgnuj wspomnienia- bo są bezcenne !
OdpowiedzUsuńMartyna
Fajne, spokojne wnętrze :) Miło popatrzeć :)
OdpowiedzUsuńBardzo jesienna jeszcze aura :)
OdpowiedzUsuńTu u Ciebie jak zwykle cieplutko mimo listopada!!pozdrawiam gorąco
OdpowiedzUsuńTwój bannerek nadal w ciepłym klimacie :)
OdpowiedzUsuńCiepłych wieczorów z Sinatrą w tle :)
OdpowiedzUsuńJa dopiero wczoraj powyciągałam moje latarenki, ale jeszcze nie "odpaliłam". Chyba podświadomie zwlekałam do grudnia, żeby całe "ciepło" skumulować na grudzień :)
OdpowiedzUsuńP.S. Pufa u Młodego rządzi ;)
kubek ganilany!! U mnie tez jeszcze jak najbardziej jesiennie, choc za oknem zima w pelni, na razie to mi wystarcza :-) piekne wspomnienia, Sinatra, korzenna herbatka i ocean to jak dla mnie mieszanka idealna!! Swoja droga, to niesamowite iw spaniale, jak bardzo muzyka dziala na nasza pamiec i przywoluje mile chwile...pozdrawiam cieplutko!!
OdpowiedzUsuńU mnie jako dekoracja dobrze sprawdza się mięta. O jarmużu nie pomyślałam, a szkoda...
OdpowiedzUsuńPrzytulne wnętrze. A kubeczek bardzo fajny i oryginalny.
OdpowiedzUsuńWhat you're saying is completely true. I know that everybody must say the same thing, but I just think that you put it in a way that everyone can understand. I'm sure you'll reach so many people with what you've got to say.Apple MacBook Laptop HD Wallpaper
OdpowiedzUsuńOh! that was a cool post.I like it.
OdpowiedzUsuńZ ogromną przyjemnością znów szwędam się po twoim wnętrzu :)))
OdpowiedzUsuń