Lista przedświątecznego co-mam-zrobić coraz dłuższa, czekają porządki, okna i zakupy, powinnam też przemyśleć co ugotuję i upiekę... a tu nic, cisza, nie wyrabiam z niczym:)
Żeby było zabawniej wymyśliliśmy sobie (no dobrze, ja byłam prowodyrem!) przeniesienie naszej sypialni na poddasze i udostępnienie jej Antosiowi (wspólne zasypianie z bratem w jednym pokoju przybrało formy nieakceptowalne przez rodzicielskie oko i ucho;)) a to się wiąże z wstawieniem dodatkowego okna, przeniesieniem mojej części biura i mężowej części biura, przeorganizowaniem skosów szumnie zwanych "garderobami", przeniesieniem ciuchów, łóżek, szafek i tysiąca innych bambetli, które okrzepły w zapomnieniu strychowych zakamarków;):)
Jednym słowem święta tuż, tuż, pracy w huk, zaległości jeszcze więcej i... dobrze jest! Nie ma powodów do narzekań, zaległości się nadrobi, pracę przerobi, sypialnię przeniesie... Damy radę!:)
Będzie i czas na rodzinnie spędzany świąteczny czas:)
A żeby nie było tak zupełnie nie wielkanocnie - jaja. Na schodach przed domem, w towarzystwie fiołków, świeżo odebrane z gospodarstwa ekologicznego:):)
Dystansu do przygotowań świątecznych Wam życzę, sobie również:):) W końcu nie o przygotowania i gonitwę chodzi, prawda?:):)
Ja nigdy tak na 100% jeszcze się nie wyrobiłam ze wszystkim, a święta i tak się dobyły i było pięknie:))). Teraz sen z powiek spędza mi Komunia, bo głównie do niej się przygotowuję, a dom "całkowicie" sprzątać będę po świętach, bo poco robić sobie podwójną robotę:)))))))
OdpowiedzUsuńŻyczę Ci spokoju, a wszystko na pewno uda Wam się ogarnąć:)
No tak, komunia to już wydarzenie... przygotowujesz sama Iluś?:) Ja działam, przepijam pyszn ą kawą i jest dobrze:) NIe zamierzam języka po brodzie ganiać;):) ściskam!:)
UsuńOj tak:) Święta to nie perfekcyjne potrawy i błyszczący dom:) Tylko atmosfera i radość i ludzie:) Mój Dziadek mawiał, że jak nie ma się czasu, to trzeba znaleźć jeszcze dodatkowe zajęcie:) Wtedy zdąży się ze wszystkim:):) Plany macie ambitne i trzymam kciuki, coby się udało je zrealizować:) Powodzenia i pozdrowienia serdeczne!
OdpowiedzUsuńa dziękuję i działam:):) Macham ciepło!:)
UsuńTo zupełnie tak jak u mnie:) Absolutnie nic nie gotowe, poza udaniem się dziś do sąsiada w celu przytargania do domu tuzina jaj od szczęśliwych kur.... tyle że jak znam siebie, to one pewnie do Wielkanocy nie dotrwają...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam mocno (i witam się, bo ja ty nowa :)
Szczęśliwe jajka to szczęśliwy właściciel:):) Pozdrawiam ciepło i... czekam na pomalowaną szafę;):)
UsuńSpokojnie z tym sprzątaniem. No chyba, że wizyty sanepidu się spodziewasz ;) Ja daleko w polu. Albo jeszcze dalej w tym lesie za polem. Albo w tych górach za lasem za polem...?
OdpowiedzUsuńhehheh, sanepidu bym nie przeszła:D:D A jak za lasem i za tym polem to widzę Cię, jestem obok:D:D
UsuńIngo, to tak jak u mnie, ani widu ani słychu, na ambitnych planach się chyba skończy... :) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńno i dobrze, nastrój i atmosfera liczy się:):) Macham ciepło!:)
Usuńbo Świeta to nie mycie okien z jęzorem na brodzie i pieczenie dziewiątego ciasta o trzeciej nad ranem.....kiedyś tak robiłam....ale już się otrząsnęłam z tego obłedu.....bo nazwać tego inaczej nie można......" luzik Pani" - jak to mówią moje wychowanki :):):):):):):) Wesołych :)
OdpowiedzUsuńTeż tak kiedyś miałam, na szczęście minęło... i nie wróci, też na szczęście:):) Wesołych też!:)
UsuńJak to przygotowań ZERO???? Jaja są?- są!
OdpowiedzUsuńBo właściwie chodzi o to aby się w trakcie tych świąt umieć cieszyć tym co mamy .
U nas też spokojnie choć .
Pozdrawiam wielkanocnie
Jaja są!:):) I ja pozdrawiam wielkanocnie Asiu:)
UsuńU mnie dystans pełną parą. W sobotę rano mam zamiar upiec szynkę, klopsa, chleby, zrobić kotlety jajeczne i sernik na zimno (upiec ciasta już nie dam rady, bo piekarnik będzie non stop zajęty, a potem (najlepiej jeszcze przed południem) to wszystko zapakować i ruszyć na święta do rodziców. Na luzie ;-)
OdpowiedzUsuńJej, Natalio, klops! Jak ja dawno klopsa nie jadłam... zrobię!:):) Dziękuje za przypomnienie:) Fajnych i na luzie świąt:):)
UsuńŚwięta to tylko 2 dni, ma być miło, rodzinnie :)
OdpowiedzUsuńW sobotę wrzucisz na ruszt schab, sernik sam się piecze- święta gotowe :)
Czekam na foto nowej sypialni :)
pozdrawiam
Agnieszka
Ważne że jajka są bo na Wielkanoc muszą być :-).Damy radę jak każdego roku :-). Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńczyli w proszku jesteś, nie martw się najważniejsza jest pogoda ducha :)
OdpowiedzUsuńmiłego dnia!
Ja to nie robię żadnych przygotowań, gotujemy i pieczemy podczas świąt wspólnie. Najważniejsza jest atmosfera. Miłych i wesołych Świąt życzę:)))
OdpowiedzUsuńWesołego Alleluja Igusiu dla Ciebie i rodzinki :-)
OdpowiedzUsuńRadosnych Świąt Wielkiej Nocy !
OdpowiedzUsuń